Brak snu wpływa na empatię i hojność

Drzewa znajdują się na działce, którą Wody Polskie zarządzają (konkretnie robi to ich regionalny zarząd w Krakowie). Przedstawiciele państwowego gospodarstwa wodnego argumentują, że większość z wnioskowanych do wycinki roślin całkowicie uschła, a pozostałe są suche w 90 procentach. Zapewniają jednocześnie, że drzewa nie zostaną wycięte w całości. - Zaplanowano ich ścięcie do postaci tzw. "świadków" - zapewnia Magdalena Gala z Wód Polskich.
Martwe drzewa
Świadek to nic innego jak po prostu pozostałość drzewa, zachowana ze względów przyrodniczych, np. wówczas, gdy jest ona siedliskiem grzybów czy ptaków. - Przycinka drzew zostanie wykonana zgodnie z warunkami, określonymi w decyzji, zezwalającej na wycinkę oraz pod nadzorem przyrodniczym - dodaje Magdalena Gala. Nie precyzuje, czy taka decyzja została już wydana.
Gala przekonuje jednocześnie, że uschnięte drzewa łamią się, co jest niebezpieczne dla osób, spacerujących ścieżką, która biegnie przez teren użytku ekologicznego. - Dochodzi do łamania się pni obumarłych roślin. Z tego względu konieczne jest wykonanie działań, zapewniających bezpieczeństwo, a polegających m.in. na redukcji wysokości drzew - dodaje przedstawicielka Wód Polskich.
Problem jest od wielu lat
Sprawą usychających drzew w Dolinie Prądnika zainteresował się radny miejski Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców). - Zasadnym byłoby zbadanie, czy jest rzeczą absolutnie naturalną, że w otulinie rzeki tak wiele drzew na krótkim odcinku jest uschniętych - sugeruje radny w interpelacji, którą złożył do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Miejscy urzędnicy twierdzą, że problem zamierających drzew w Dolinie Prądnika nasila się od wielu lat i jest stale monitorowany. Zapewniają, że kilka lat temu badania w tym zakresie przeprowadził specjalista z Uniwersytetu Rolniczego. Okazało się, że drzewa usychają z przyczyn naturalnych.
- Wykryto wiele gatunków grzybów, powodujących zamieranie roślin - czytamy w odpowiedzi na interpelację radnego Maślony. Do usychania drzew przyczyniają się również niski poziom wód gruntowych oraz przymrozki. Na te drugie szczególnie wrażliwe są olchy czarne.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki