Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Wisła. Bez bramek, Miśkiewicz znowu bohaterem

Bartosz Karcz
Wyjazdowa klątwa trwa. Piłkarze Wisły Kraków nie zdołali pokonać w Bielsku-Białej ostatniej drużyny w tabeli i z Podbeskidziem tylko zremisowali. Ten jeden punkt dał im jednak drugie miejsce w tabeli po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego ekstraklasy.

To akurat duży plus, bo mało kto spodziewał się przed startem rozgrywek, że "Biała Gwiazda" będzie tak wysoko. To drugie miejsce musi też osłodzić nieco gorzki smak, jaki pozostał po kiepskim występie podopiecznych Franciszka Smudy.

Gospodarze, zajmujący ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, nie przestraszyli się Wisły. Piłkarze z Bielska-Białej rzucili się na "Białą Gwiazdę", jakby chcieli już w pierwszych minutach rozstrzygnąć losy spotkania. Sprzyjał im bardzo silny wiatr, który w pierwszej połowie wiał w stronę bramki krakowian. Podbeskidzie oddało też pierwszy strzał w tym spotkaniu, ale Michał Miśkiewicz nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki pod uderzeniu Marka Sokołowskiego.

Wisła potrzebowała kilku minut, żeby w miarę opanować sytuację i żeby gra wyrównała się. Nie było niespodzianki w tym, że podopieczni Franciszka Smudy starali się długo rozgrywać piłkę, a gospodarze atakowali prostszymi środkami. Te szybkie ataki Podbeskidzia momentami sprawiały gościom sporo problemów, na pewno większe niż akcje krakowian obronie miejscowych.

Najwięcej zamieszania pod bramką Wisły było jednak wtedy, gdy podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wrzucali piłkę w pole karne. Dwa razy Michał Miśkiewicz musiał zwijać się jak w ukropie, żeby zatrzymać piłkę po strzałach Fabiana Paweli.

Czym odpowiedziała Wisła? M.in. sprytnie rozegranym rzutem wolnym przez braci Brożków. Piotra podał do Pawła, ale ten ostatni nie trafił w bramkę. Generalnie jednak budowanie akcji szło "Białej Gwieździe" bardzo ciężko. Jeszcze do dwudziestego metra od bramki Richarda Zajaca jakoś to wyglądało, ale później ataki krakowian rozbijały się o twardy mur "Górali".

Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym więcej mieliśmy walki, momentami wręcz kopaniny w środku pola, niż składnych akcji. Piłka latała tam i z powrotem, a składu i ładu w tym było bardzo mało. Z tego chaosu wyłoniła się tuż przed przerwą najlepsza okazja dla Podbeskidzia. Nikt z obrońców Wisły nie przeciął lotu piłki po mocnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego i z bliska uderzył Błażej Telichowski. Kolejny raz jednak w tym meczu wysoką formą błysnął Michał Miśkiewicz, który jakimś cudem obronił ten strzał. "Misiek" był zresztą najlepszym piłkarzem Wisły w tym meczu, co było zaskoczeniem, jeśli wziąć pod uwagę, że to krakowianie mieli dyktować warunki na boisku.

Druga połowa zaczęła się tak, jak skończyła się pierwsza, czyli od bardzo dobrej okazji na strzelenie bramki dla Podbeskidzia. Trochę przypadkowo, ale piłka trafiła do Fabiana Paweli, który przed sobą miał tylko Michała Miśkiewicza. Piłkarz Podbeskidzia pospieszył się jednak i strzelił raz słabo, a dwa wprost w bramkarza "Białej Gwiazdy".

To była jednak zapowiedź tego, jak ta połowa będzie wyglądała. Gospodarze uzyskali bowiem sporą przewagę i to oni nadawali ton grze. W 55 min po rzucie rożnym i strzale Marka Sokołowskiego, Wisłę od straty bramki uratowała poprzeczka.

Krakowianie długo nie potrafili odpowiedzieć groźną akcją. Ich ataki były rwane, często gubili piłkę w prostych sytuacjach. Na ich szczęście, im dłużej trwał mecz, tym i gospodarze tracili siły i nie atakowali już z takim impetem. W końcówce Wisła miała jedyną dogodną sytuację po przerwie, ale po strzale Emmanuela Sarkiego piłka minęła cel. Skończyło się zatem bezbramkowym remisem i uczuciem sporego niedosytu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 0:0
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 3000.

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Łatka, Sloboda - Sokołowski, Pawela (78 Wodecki), Malinowski (68 Adu Kwame) - K. Chrapek (46 Deja).

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Jovanović, Piotr Brożek - M. Chrapek (66 Małecki), Stjepanović - Boguski, Garguła, Guerrier - Paweł Brożek (74 Sarki).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska