https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o pedofilię zatrzymany na Plantach w Krakowie. Myślał, że umówił się z 12-latką

Piotr Rąpalski
Do ujęcia osoby podejrzanej o pedofilię doszło przez głównym gmachem UJ w Krakowie
Do ujęcia osoby podejrzanej o pedofilię doszło przez głównym gmachem UJ w Krakowie Fundacja Dzieciak w Sieci
Wolontariusze poznańskiej Fundacji Dzieciak w Sieci przy pomocy krakowskiego Stowarzyszenia Stop Pedofili STPD ujawnili mężczyznę o skłonnościach pedofilskich. Podejrzany to Artur B., lat 56 mieszkaniec Krakowa. Mężczyzna rozmawiał wcześniej z "wabikami" fundacji myśląc, że rozmawia z dziewczynkami w wieku 12-13 lat.

Akcja na Plantach w Krakowie

Poruszał tematy związane z seksem, wysyłał swoje nagie zdjęcia, filmiki z masturbacji, próbował pozyskać intymne zdjęcia dzieci. Nakłaniał do czynności seksualnych. Umówił się jak myślał z 12 latką na spotkanie (na Plantach Krakowskich przy Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego) i przyszedł na nie, przyniósł jej prezenty - czekoladki i telefon komórkowy.

Na miejsce został wezwany patrol policji, po wstępnej weryfikacji dowodów podejrzany został aresztowany i przewieziony do Komisariatu Policji I w Krakowie na ul. Szerokiej 35.

Czekamy na stanowisko policji w tej sprawie.

Rejestr pedofili

W Polsce od kilku lat funkcjonuje Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Rodzice, placówki wychowawcze, szkoły czy m.in. organizatorzy wypoczynku sprawdzają, pod czyją opieką zostawiają dziecko. Mają też obowiązek weryfikować, czy zatrudniane przez nich osoby nie były karane za przestępstwa pedofilskie i nie figurują w tym rejestrze.

W rejestrze, ogólnodostępnym w internecie, każdy znajdzie nazwiska sprawców, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych ze szczególnym okrucieństwem lub działali w recydywie. Do drugiej części rejestru, zawierającej pozostałe przestępstwa na tle seksualnym popełnione na szkodę dzieci, dostęp jest ograniczony. Mają do niego wgląd tylko niektóre podmioty - przede wszystkim przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucje zajmujące się opieką nad dziećmi, w tym dyrektorzy szkół czy organizatorzy wypoczynku i obozów sportowych. Muszą one sprawdzać dane osób, np. wychowawców, których zatrudniają. Kto nie dopełni takiego obowiązku lub przyjmie osobę, o której wie, że figuruje w tym rejestrze, narazi się na karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Sprawdź zanim wyjedziesz za granicę do pracy

od 16 lat
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grzegorz
Te wabiki to są dopiero ludzie ze skłonnościami pedofilskimi.Wogole jakim prawem robi się takie prowokacje?
E
Ehh
Jak 30-40 -latkowie z IPN skończa rozliczać stan wojenny ,to na pewno wezma sie za Jagiełłe,przecież królowa Jadwiga miala wtedy 12 lat...
K
Karol
ten rejestr pedofilów to ściema, nie ma na nim ani jednego księdza.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska