Wtorkowy mecz rozpocznie się od stanu 1:0 dla Podhala.
- To, że zaczniemy to spotkanie z jednobramkową zaliczką, nie może uśpić naszej czujności - mówi autor tej bramki Jarosław Różański. - Zwłaszcza że trzeba pamiętać, iż mecz rozpoczniemy w liczebnym osłabieniu (do zakończenia kary Aleksandra Syreja pozostanie 36 sekund - przyp. mz). Tym bardziej w tych pierwszych momentach musimy zachować koncentrację. Ewentualna szybka strata gola może nam znacząco skomplikować to spotkanie – podkreśla kapitan "Szarotek".
Dodaje: – Fakt, że regulaminowego czasu gry zostanie tylko niespełna 27 minut, na pewno spowoduje, iż tempo spotkania będzie wysokie. Sił będzie pod dostatkiem, w dodatku w porównaniu z pierwszym terminem, teraz zarówno my, jak i Cracovia już jesteśmy w rytmie meczowym, co także podniesie poziom pojedynku. Szykuje się ciekawe widowisko. Oczywiście, liczę na nasze zwycięstwo. Łatwo jednak nie będzie. Cracovia ostatnio wygrywa mecz za meczem. My z kolei gramy w "kratkę".
- Meczom Podhala z Cracovią od lat towarzyszą duże emocje. Nie inaczej jest i tym razem, zwłaszcza że stawka spotkania jest wysoka. Atmosfera będzie więc wyjątkowa - przekonuje nowotarżanin w barwach Cracovii, Krystian Dziubiński. - Fakt, że musimy gonić wynik, jeszcze mocniej nas motywuje. Wierzę w to, że zdołamy odwrócić losy tej rywalizacji - dodaje napastnik "Pasów".
Początek spotkania o godzinie 18.30.