https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: Obrończyni zwierząt o góralskim dziecku: "Siedząc na sankach męczy konia"

Tomasz Mateusiak
Mieszkańcy Podhala są oburzeni słowami, jakie padły z ust jednego z obrońców praw zwierząt po niedzielnych zawodach kumoterek w Kościelisku. Anna Plaszczyk z Fundacji Viva w internecie obraziła dziecko biorące udział w imprezie. Jej zdaniem było ono za duże, by mogło wsiąść na sanki ciągnięte przez kucyka.

W poniedziałek w „Gazecie Krakowskiej” opublikowaliśmy przepiękne zdjęcie z niedzielnych kumoterek. Widać na nim parę regionalnie ubranych dzieciaków siedzących na małych sankach, które ciągnie w paradzie kucyk. I choć fotografia ta u wielu osób wywołuje zachwyt, to znalazła się osoba, którą taki obrazek oburzył.

"Dziecko z batem i kucyk"

- Wielkie grube dziecko z batem i kucyk. Naprawdę kogoś to może zachwycać? - oto komentarz, który pod opublikowanym w sieci zdjęciem (wykonanym przez podhalańską fotograf Reginę Watychę) zamieściła Anna Plaszczyk, aktywistka prozwierzęca z fundacji Viva.

I choć na te słowa niemal natychmiast zareagowali inni użytkownicy Facebooka, to pani Anna nie dawała za wygraną. Jej zdaniem młody góral siedząc na sankach męczył zwierzę, które zdaniem aktywistki miało cierpienie „wypisane na twarzy” (cytat oryginalny z innego komentarza). Plaszczykowa każdą próbę zwrócenia jej uwagi kwitowała w złośliwy sposób, innym internautom zarzucając brak wiedzy o obciążeniach, jakim może być poddany koń, lub też wyśmiewała się z błędów ortograficznych komentujących.

Górale są oburzeni

- Tym razem ta kobieta po prostu przegięła. Jej słowa to zwykły skandal - mówi Andrzej Zubek, mieszkaniec Podhala i miłośnik koni. - Jak mogła obrazić nic niewinnego chłopca i dziewczynkę? Oni jechali sankami, bo u nas taka jest tradycja. Koniarstwo przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. Pani Anna chciałaby, by wszystkie konie leżały sobie w stajni i nie wykonywały żadnej pracy. To jej pogląd i nie będę z nim dyskutował. Wyzywanie dzieci od grubasów jest jednak nie na miejscu. Poza tym ten chłopiec ze zdjęcia wcale nie jest przy kości.

Plaszczyk: Nie komentuję

Próbowaliśmy skontaktować się z samą Plaszczyk. Zapytaliśmy ją, czy jej słowa nie są przykładem typowej w ostatnim czasie wśród Polaków mowy nienawiści? Próbowaliśmy uświadomić też działaczce Vivy, że dziecko widoczne na zdjęciu jest na tyle małe, że zapewne nie podjęło samodzielnie decyzji o udziale w Paradzie Gazdowskiej.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magdalena
Drogi redaktorze. Dlaczego nie zacytuje Pan całej treści odmowy Anny Plaszczyk? Może dlatego, że powodem odmowy komentarza był fakt, że jest Pan nierzetelny i wielokrotnie manipulował Pan jej wypowiedziami? Osobiście nie widzę mowy nienawiści w określeniu "wielkie grube dziecko", natomiast jest różnica mówiąc grube a grubaska, które to słowo zostało użyte przez Pana, w celu podniesienia dramatyzmu artykułu chyba. Śmieszy mnie ten temat, nie ma Pan ciekawszych?
G
Gość
Kto bardziej szerzy mowę nienawiści? Ktoś, kto napisze zupełnie neutralny przymiotnik, czy ktoś, kto napisze cały artykuł o tym, jak grubym powinno być przykro, że są grubi?
B
Basia
Mowa nienawisci?? Trochę Was poniosło
B
B
Ach, i jeszcze, ta 'mowa nienawisci' - jakiz wspaniale, zwlaszcza ostatnio, uzyteczny termin do osiagania pozadanych reakcji, przywleczony z jakze ostatnio postepowego Zachodu!
B
B
Pani Plaszczyk powiedziala prawde.
Ci goralscy 'milosnicy' koni nie maja tych koni z milosci do nich, ale do zarabiania na nich. Pieniadze z hodowli, potem brutalna, bezwzgledna eksploatacja ponad sily ( (Morskie Oko, zrywki itp), i jazda! na mieso w transportach smierci jak sie juz zuzyja. Nastepny kon...
'Milujacy' konie gorale torpeduja wszelkie proby zbadania prawdziwego stanu ich zdrowia, ciekawe dlaczego?
A podatki placa?
'Dziennikarzy' nie interesuje prawda na temat faktycznych losow tych nieszczesnych zwierzat, ciekawe dlaczego?
A dziecko jest przyuczane do traktowania zwierzat jak uzytkowych przedmiotow. Przykre...
Co do tradycji, zacytuje Gandhiego 'Nie wszystko co nowe, to postep, nie wszystko co jest tradycja jest dobre'.
Los koni na krakowskiej smazalni zwanej Rynkiem, tez 'dziennikarzy' nie interesuje...
John Swinton, naczelny NYT mial swieta racje podsumowujac zawod dziennikarza... wyglosil te opinie ponad 100 lat temu - cos sie zmienilo? Niestety, na pewno na gorsze!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska