https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto i filmowcy przepraszają za kanonadę sztucznych ogni w nocy i korki

Małgorzata Mrowiec
Tak filmowano we wrześniu
Tak filmowano we wrześniu Andrzej Banaś
Wielu krakowian jest oburzonych tym, jak magistraccy urzędnicy wespół z ekipą filmową doprowadzili do korków w mieście oraz zafundowali mieszkańcom nocne wrażenia jak z ostrzału. Na potrzeby kręcenia komedii kryminalnej "Vinci 2" w reżyserii Juliusza Machulskiego zamknięta jest właśnie część jedni na moście Dębnickim, co spowodowało ogromne korki. Z kolei w środku nocy z niedzieli na poniedziałek Kraków wypełnił huk fajerwerków, odpalanych również w ramach kręcenia filmu. Teraz zarówno filmowcy i magistrat - przepraszają.

"Uważam, że sytuacja z nocnym pokazem sztucznych ogni jest skandaliczna i wymaga dalszych interwencji. W sytuacji, gdy niedaleko nas trwa wojna, skojarzenia były jedne. Wojna. Moja córka studiuje w Krakowie, zadzwoniła w środku nocy przerażona dźwiękami. Nie wiedziałyśmy, że to pokaz. Czy ktoś kto wydał zgodę na to haniebne i traumatyczne wydarzenie patrzy tylko przez pryzmat materialny? Środek nocy, stres i szok. W środku miasta? Można było wybrać inny plener. Nie uszanowano emocji ludzkich kosztem promocji? Dla nich sława, a moja córka boi się wyjść z mieszkania. Skandaliczna sytuacja. Jeśli nie będziemy interweniować, to wkrótce będzie już taka znieczulica. Brak słów" - tak napisała do nas pani Marzena o nocnym kręceniu wystrzałów fajerwerków na krakowskich Dębnikach.

Wystrzały bez uprzedzenia

Wielu krakowian skarży się, że kanonada sztucznych ogni wyrwała ich ze snu, inni zastanawiają się, jak można było na nią wydać zgodę w mieście, które przed sylwestrem prosi o nieodpalanie rac i gdzie tyle się dyskutuje o wystraszonych wystrzałami zwierzętach... Mieszkańcy są zbulwersowani, że miasto nie zadbało o uprzedzenie o zaplanowanym odpaleniu fajerwerków, do tego trwającym tak długo. Huk wystrzałów było słychać na dużym obszarze, łącznie m.in. z okolicami Rynku Głównego czy osiedlem Widok na zachodzie miasta.

W poniedziałek około południa w mediach społecznościowych opublikowali przeprosiny krakowscy urzędnicy oraz - osobno - producent filmu.

Po krytyce - przeprosiny

Na profilu Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych na Facebooku zamieszczono następujące oświadczenie:

"Szanowni Państwo,
jako producent filmu chcielibyśmy serdecznie przeprosić Wszystkich mieszkańców Krakowa za wszelkie niedogodności i stres spowodowany nocnymi fajerwerkami, które miały miejsce podczas realizacji zdjęć do filmu. Zdajemy sobie sprawę, że hałas i niespodziewane dźwięki mogły negatywnie wpłynąć na spokój, a szczególnie na dzieci i zwierzęta, za co bardzo przepraszamy.
Naszym celem nie było wywołanie niepokoju. Produkcja posiada wszelkie niezbędne pozwolenia na nocne zdjęcia oraz przeprowadzenie kontrolowanego wybuchu fajerwerków. Plan był zabezpieczony przez policje oraz służby medyczne. Ze względów technicznych godzina wybuchu fajerwerków uległa zmianie. Zapewniamy, że tego rodzaju incydenty nie będą się powtarzać" - zaznaczono na koniec.

Nocne fajerwerki w Krakowie - FILM

Również na Facebooku, jak również na oficjalnym portalu krakowskiego magistratu (www.krakow.pl) pojawiły się wyjaśnienia i przeprosiny.

Jak piszą w opublikowanym poście urzędnicy, z powodów technicznych wydłużyły się na moście Dębnickim nocne zdjęcia do filmu "Vinci 2".

"Ekipa filmowa zdecydowała się kontynuować kręcenie ujęć kaskadersko-pirotechnicznych po północy. Użyte do tego celu sztuczne ognie zaniepokoiły mieszkańców Krakowa. Przepraszamy za niezapowiedziane głośne efekty pirotechniczne. Urząd Miasta nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy" - zaznaczają przy tym przedstawiciele magistratu.

Miejscy urzędnicy przepraszają w opublikowanym oświadczeniu także kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej za utrudnienia.

"Producenci filmu zapewniają, że nie będą już używać sztucznych ogni, a utrudnienia na moście Dębnickim zakończą się we wtorek rano" - napisali też.

Co to za film?

Jak przypomina w swoim komunikacie Urząd Miasta Krakowa, po 20 latach do Krakowa wrócili bohaterowie filmu "Vinc", opowiadającego o kradzieży "Damy z łasiczką" z Muzeum Książąt Czartoryskich. Dzieje się to za sprawą reżysera Juliusza Machulskiego, który w Krakowie realizuje zdjęcia również do "Vinci 2" - kontynuacji produkcji z 2004 roku. Pierwszy klaps na planie padł w sierpniu. Za produkcję odpowiada Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.

Zdjęcia do "Vinci 2" realizowane są m.in. w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, w parku Bednarskiego, na bulwarze Czerwieńskim, placu Mariackim i na ulicach wokół Starego Miasta. Łącznie w Krakowie zaplanowano 26 dni zdjęciowych.

"Miasto wspiera działania filmowców, pomagając w kwestiach organizacyjnych, takich jak na przykład pozyskanie zgód na realizację zdjęć. Film znalazł się też na liście laureatów Funduszu Filmowego w Krakowie, wspierającego finansowo projekty filmowe powiązane z Krakowem i Małopolską na zasadach wkładu koprodukcyjnego" - informuje krakowski magistrat.

Znany youtuber zatrzymany przez CBŚP

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska