60-letni mieszkaniec Czermnej (powiat tarnowski) trafił do szpitala z oparzeniami głowy, klatki piersiowej i rąk. W trakcie zakrapianej imprezy znajomy oblał do benzyną i podpalił.
Na szczęście w pobliżu była siostra sprawcy i stłumiła płomienie na ubraniu ofiary. - Życiu pokrzywdzonego nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji.
Trwa ustalanie okoliczności zajścia.
30-letni sprawca w chwili zatrzymania był pod wpływem ponad 2 promili alkoholu.
bo u nas jest wioska cudów ...,,.a to co piszą gazety nie dokońica jest prawdą
s
someone
Niech piją jeszcze więcej... Coraz rzadziej żałuję takich ludzi, niektórzy cierpią, ciężko chorują, walczą z chorobą a mimo wszystko starają się żyć normalnie i pracują aby jakoś egzystować. Natomiast alkoholicy nic nie robią żyją z jakiś zapomóg na które inni muszą zapracować i mają wszystko gdzieś. Jeszcze do tego znęcają się nad rodzina i dziećmi a wszystko dzieje się w kraju, w którym podobno jest 95 procent katolików ... Dramat
l
lola
w tej miejscowosci nic mnie nie zdziwi...
k
krzys
brak słów i komentarza,ale co sie dziwić alkohol robi swoje...