Osierocił dwójkę dzieci i żonę, a także setki kibiców Unii, dla których był wyjątkowy. Bez "Fufy" oświęcimskie trybuny nigdy nie będą już takie same.
Miał 32 lata. Najbardziej rozpoznawalny fan biało-niebieskiej drużyny walczył z nowotworową chorobą, a na kosztowne leczenie potrzebne były pieniądze. Dla niego kibice Unii zorganizowali charytatywny piknik. W wyjątkowo krótkim czasie udało im się przygotować atrakcyjny, bogaty program. Nie wiedzieli, że scenariusz imprezy pisano gdzieś wyżej. Paweł Mucha odszedł w sobotni poranek. Zmarł w bielskim szpitalu w dniu, który miał należeć do niego. Organizatorzy postanowili dokończyć dzieła i już bez muzyki, 10 godzin później rozpoczęli i doprowadzili imprezę do końca. Pieniądze które miały być przeznaczone na leczenie Pawła, trafią do żony - Katarzyny i jego dzieci: 6-letniej Angeliki i 3-letniego Michasia.
Na piłkarskim stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przewinęło się ok. dwóch tysięcy ludzi. Nie tylko kibiców Unii, innych klubów, ale i mieszkańców Oświęcimia. Kulminacyjnym punktem imprezy był mecz kibiców z hokeistami. Hokeiści nie pozostali obojętni na apel kolegów piłkarzy. Pierwsza, seniorska drużyna Unii wyszła na boisko w pełnym składzie. Do gry gotowi byli wszyscy wychowankowie klubu, którzy dziś reprezentują inne barwy. Pojawiło się też wielu piłkarzy Unii
i reprezentacja Oświęcimskiego Klubu Karate. W drużynie kibiców wystąpił gościnnie zawodowy bokser z Oświęcimia - Łukasz Wawrzyczek. Solidarność wielkiej sportowej rodziny robiła wrażenie.
- Uzbieraliśmy około 10 tysięcy złotych - mówi Andrzej Stachura, jeden z organizatorów. - Ta suma w całości trafi do rodziny Pawła. Jesteśmy dumni z tego przedsięwzięcia, bo działaliśmy w ekspresowym tempie. Zaangażowych było mnóstwo osób i każdemu z osobna dziękujemy. Okazało się, że w trudnych chwilach przeszkody omija się łatwo. "Fufa" na to zasłużył. Ciągle jest z nami i nic się nie zmienia. Teraz już mecze ogląda z nieba.
Ikona - to słowo odmieniano na wszelakie sposoby podczas rozmów o Pawle. Był z Unią zawsze
i wszędzie, gdziekolwiek grała jego drużyna. Dla niego najważniejsza była rodzina. Potężny mężczyzna czule opiekował się żoną i dziećmi. Angelika i Michaś były jego "oczkami w głowie".
Z dumą wychodził z nimi na spacery. Zaraz po nich w jego sercu było miejsce na biało-niebieski zespół. W sobotnie popołudnie hymn fanów Liverpoolu "Nigdy nie będziesz szedł sam" nabrał nowego, oświęcimskiego wymiaru. O Fufie kibice nie zapomną. Tak jak nigdy nie zapomnieli o tragicznie zmarłym napastniku Unii - Arturze Malickim.
Wszyscy, którzy chcą pomóc rodzinie zmarłego Pawła mogą dwpłacać pieniądze na adres: Katarzyna Mucha ul. Tysiąclecia 61/8. Kredyt Bank SA filia Oświęcim nr 8, nr konta 58 1500 1142 1111 4004 9818 0000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?