FLESZ - Omikron dotarł do Europy

W 1970 roku w komunistycznej Polsce, na Wybrzeżu, wybuchają protesty. Trwają strajki robotników, którzy sprzeciwiają się podwyżkom cen. Na ulicach pojawia się coraz więcej protestujących. Sytuacja staje się napięta. Tymczasem w stolicy zbiera się sztab kryzysowy W ruch idą milicyjne pałki. Padają strzały. Poprzez archiwalne nagrania i animacje obserwujemy mechanizmy władzy.
"1970" to opowieść o buncie, widziana z punktu widzenia oprawców. Film został zmontowany z archiwalnych nagrań, uzupełnionymi sekwencjami animowanymi. W wydarzeniach sprzed ponad półwiecza przegląda się jednak współczesność.
"Tomasz Wolski, kontynuując znakomitą serię dokumentów opartych na materiałach found footage, tym razem ujawnia rzeczywistą dynamikę wydarzeń grudnia 1970 roku na Wybrzeżu. Łącząc archiwalne zdjęcia z niedawno odkrytymi zapisami rozmów ówczesnych decydentów (którzy ożywają na ekranie dzięki animacjom), reżyser tworzy całościowy obraz protestów. Oddaje hołd ich uczestnikom, ale przede wszystkim rzuca nowe światło na działania władz: pokazuje tych, którzy wydawali rozkazy, i posłusznych wykonawców, przypomina konkretne nazwiska, demaskuje mechanizmy represji i propagandy" - zapowiada producent filmu.
- Od jakiegoś momentu myślałem o "1970" jako o rodzaju ostrzeżenia – na teraz, na przyszłość. Przeszłość pokazuje, do czego doprowadza nienawiść dwóch stron. To banał, a jednak prawdziwy: historia lubi się powtarzać i powtarza się. A my nie wyciągamy wniosków. Na tym polu widzę rolę dla kina – filmy, które operują historią zawsze powinny szukać analogii ze współczesnością, a nie tylko przywoływać fakty z przeszłości. Historię trzeba ciągle przypominać, ale robić to w sposób przemyślany - mówi Tomasz Wolski w Onecie.
Gościem spotkania będzie Robert Sowa, autor części animowanej. Bilety: 15 zł.