Nieważne, czy z nieba lał się żar, czy padał rzęsisty deszcz... Przez cały weekend nie było ani chwili, by przed naszą letnią redakcją przy oczku wodnym na Krupówkach nie ustawiała się kolejka.
Wszystko za sprawą wspaniałych gości, którzy odwiedzili nas na deptaku. I choć opowiadaliśmy o pasterstwie czy o zakopiańskich imprezach, to jednak największe oblężenie przeżyli na Krupówkach policjanci. - Mundurowi pozowali do zdjęć z turystami - mówi szef letniej redakcji "GK" Dariusz Galica. - Każdemu dali wsiąść na policyjny motor, pobawić się kajdankami czy tarczą.