Policja zatrzymała kolejnego członka szajki z Nowego Wiśnicza. 36-letni strażnik więzienny realizował „przysługi” dla osadzonych

Śledztwo prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnowie policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie przy współpracy z Inspektoratem Wewnętrznym Służby Więziennej zaowocowało zatrzymaniem funkcjonariusza Służby Więziennej, który realizował „przysługi” dla osadzonych.

29 kwietnia na terenie powiatu bocheńskiego policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Narkotykową KWP w Krakowie zatrzymali 29-letniego funkcjonariusza Służby Więziennej, który realizował „przysługi” dla osadzonych w zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu.

Mężczyzna m.in. przekazywał informacje pomiędzy więźniami a osobami na wolności, zaopatrywał osadzonych w telefony i karty SIM. Funkcjonariusz miał także kupować narkotyki.

Sąd zastosował wobec zatrzymanego 3-miesięczny areszt tymczasowy. Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut nadużycia uprawnień funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej (art. 231 par. 2 KK), a także zarzut posiadania środków odurzających.

- Jako funkcjonariusz Służby Więziennej jest funkcjonariuszem publicznym i odpowiada za przekroczenie uprawnień. Podczas pełnienia służby w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu wraz z drugim funkcjonariuszem aresztowanym w lutym przekazywali informacje pomiędzy osadzonymi a osobami przebywajacymi na wolności, wnosili na teren Zakładu Karnego i przekazywali osadzonym telefony komórkowe, karty SIM i środki narkotyczne - relacjonuje prokurator Mieczysław Sienicki, rzecvznik prasowy Prokuratury Okregowej w Tarnowie.

Oprócz policjantów w czynnościach udział brali funkcjonariusze Inspektoratu  Wewnętrznego Służby Więziennej.

Zatrzymany mężczyzna był powiązany z szajką narkotykową, którą policjanci rozbili pod koniec lutego bieżącego roku (więcej TUTAJ). W sumie w sprawie zatrzymanych zostało pięć osób, a siedem usłyszało zarzuty.

Policjanci rozmontowali wówczas układ, w którym 38-latek z Nowego Wiśnicza wytwarzał papier nasączony kannabinoidem. Produkt był rozprowadzany m.in. wśród osadzonych w zakładzie karnym przez 40-letniego funkcjonariusza Służby Więziennej. Nad wszystkim czuwał szef grupy - 39-letni więzień. Nielegalnie zarobione pieniądze trafiały na konto 24-latki z Krakowa.

Po rozbiciu grupy przez policjantów sąd zastosował areszt tymczasowy wobec 40-letniego funkcjonariusza Służby Więziennej, a także dwóch osadzonych.

- Są to osoby, które zajmowały dość istotne miejsca w hierarchii więziennej, ponieważ to oni wśród osadzonych przyjmowali zamówienia na narkotyki, na telefony, a potem te zamówienia były realizowane poprzez funkcjonariuszy Służby Więziennej - dodaje prokurator Sienicki.

Piątą osobą aresztowaną jest diler, który na wolności organizował narkotyki dla osadzonych.

Zarzutami objęte są również dwie kobiety, które zajmowały się organizowaniem i wnoszeniem środków odurzających. Wobec nich zastosowano środki wolnościowe.