Wystawa "Średniowieczne narzędzia tortur" zawiera dziesiątki eksponatów z ilustracjami, rycinami oraz opisami. Obiekty są rekonstrukcją stosowanych przed wiekami sprzętów do zadawania tortur. Zwiedzający mogą dowiedzieć się, na czym polegało ważenie czarownicy, tortura wodna czy krzesło inkwizytorskie.
Miejsce ekspozycji nie jest przypadkowe, wszak na zamku w Wiśniczu istniały miejsca, gdzie przeprowadzano tortury. Jak podaje „Czarna księga złoczyńców wiśnickich”, sale tortur znajdowały się w zamkowych kazamatach oraz w podziemiach miejskiego ratusza. Narzędzia tortur obsługiwali specjalnie przeszkoleni kaci w obecności obserwatorów i nadzorców.
"Średniowieczne narzędzia tortur" na zamku w Wiśniczu
Maski hańby
nakazywano nosić je publicznie przez wiele dni, aby pokazać miejscowej społeczności, że za występek trzeba ponosić karę. W dawnych czasach wiele mniejszych przewinień karano w ten sposób, czyli skazą na honorze
Suknie pokutne
Nie były torturą fizyczną, lecz karą na honorze dla sprawców lekkich i pospolitych przestępstw. Skazańcy musieli je nosić podczas pielgrzymek do miejsc świętych, mszy św. lub innych oficjalnych uroczystości
Krzesło inkwizytorskie
Oskarżonego sadzano na nim nago, z każdy, nawet najmniejszy ruch, powodował wbijanie się kolców w ciało. Skazanie był na nim unieruchomiony, często kat dodatkowo stosował wobec niego dodatkowe tortury, jak szarpanie obcęgami, przypalanie, miażdżenie
Koło
Jedno z najpopularniejszych narzędzi tortur. Pierwsza ich faza polegała na łamaniu jak największej ilości kości i stawów z użyciem małego koła, po wyroku śmierci następowała najbardziej okrutna faza druga z wciąganiem ciała na wysoki pal
Zgniatacz kciuków
Składał się z dwóch metalowych płytek, osadzonych na długich śrubach. Pomiędzy płytkami umieszczano palce więźnia, a następnie dokręcano śruby.
Tasak
Służył do ukarania mniejszych przestępstw, ale i podczas przesłuchiwań.
Kozioł czarownic
Na ogół stosowany u osób podejrzanych o czary lub herezje, oskarżoną sadzano okrakiem na przyrządzie, który w miarę ucisku zagłębiał się w ciele coraz głębiej, często rozrywając genitalia ofiary.
Waga czarownic
Według ówczesnych księży tylko lekkie kobiety mogły być czarownicami, ponieważ latająca miotła mogła unieść tylko 49,5 kg. Podejrzaną rozbierano do naga i sprawdzano, czy nie ukryła ciężkich przedmiotów. Niski wynik ważenia skutkował przesłuchaniem w sali tortur.
Ruszt
Pod łożem rozpalano ognisko. Przypiekanie na ruszcie stosowano do nakłonienia osoby podejrzanej o herezję lub czary do wyznania win i wskazanie współwinnych. Z czasem zarzucono tę torturę, bo powodowała zbyt szybką śmierć, były zaś prostsze i skuteczniejsze metody przesłuchań.
Obręcz z dzwoneczkiem
Metalowa konstrukcja z otworami na szyję i ręce, w którą zakuwano skazańca. Była to kara za drobniejsze przewiny. Dzwoneczek miał informować otoczenie, że przestępstwo nie popłaca.
Knebel
Przyrząd używany podczas ceremonii inkwizycyjnej tak, aby skazaniec nie przerywał jej irytującymi krzykami.
Kara tronu
Narzędzie to nazywane z dużą dawką sarkazmu tronem. Skazaną osobę umieszczano głową w dół, a nogi unieruchamiano kłodami drewna. Przesłuchanie mogło trwać nawet 10 dni. Wobec podejrzanych o czary oprócz „tronu” stosowano również torturę wody lub rozgrzanego żelaza.
Żelazna dziewica (Dziewica Norymberska)
Skazańca zamykano wewnątrz, by ostre klingi wbijały się jego ciało. Ostrza były tak umiejscowione, by nie uszkadzać istotnych dla życia organów, przez co agonia ofiary była okrutna i długotrwała.
Hiszpańskie łaskotki
Pod tą niewinną nazwą kryje się potworne narzędzie tortur. Chodzi o swego rodzaju grabki z żelaznymi zębami. Ofiarę wieszano za ręce, po czym wieszano za skórę i mięśnie aż do kości.
Garota
Skazaniec siadał z rękami związanymi na plecach, żelazna obręcz unieruchamiała głowę, podczas gdy kat wkręcał powoli śrubę w tył czaszki. Inna wersja garoty, stosowana w dzisiejszych czasach, polega na zaciskaniu wokół szyi metalowego drutu, powodującego śmierć przez uduszenie.
Krzesło czarownic
Wyposażone w kolce i zapięcia do utrzymywania ofiary bez ruchu. W niektórych wersjach wyposażone w siedzenie z żelaza, umożliwiające rozgrzewanie.
Kotwica pokory
Stosowana przez Krzyżaków m.in. W Malborku. Metalowa konstrukcja odbierała możliwość jakiejkolwiek naturalnej pozycji, co z upływem czasu prowadziło do ogromnego bólu kręgosłupa.
Tortura wody
Po przywiązywaniu rąk i nóg do końców pryczy kat rozpoczynał torturę wody. Skazaniec był zmuszany do picia dużych ilości wody za pomocą lejka, dodatkowo wymierzano mu ciosy w wzdęty brzuch. W innym wariancie skazańcowi wprowadzano do gardła pasma lnu, nasączając je powoli wodą. Len zwiększał swoją objętość, powodując duszenie. Czasami wyszarpywano go gwałtownie, ;wodując bolesne obrażenia wewnętrzne. Inna wersja tortury wody polegała na kładzeniu skazańca nago pod strumień lodowatej wody. Tortura ta była uważana za „lekką”, a pozyskane dzięki niej zeznania określano w dokumentach procesowych jako „spontaniczne poraz dobrowolne”.
Łoże madejowe (Ława do wyciągania)
Kładziono na nim skazańca z przywiązanymi kończynami, po czym wyciągano go aż do rozdarcia mięśni, sprawiając ból nie do opisania. Bardziej „wyrafinowane” egzemplarze wyposażone były w wałki z kolcami.
Wieszanie za ręce
Oskarżonej o czary wiązano ręce na plecach, po czym za pomocą sznura nawijanego na kołowrót podciągano do góry. W efekcie następowało zerwanie mięśni i więzadeł, powodujące dotkliwy ból.
Nabijanie na pal
Tortura typowa dla krajów Bliskiego Wschodu. Obnażeni pojmani byli nabijani na cienkie naostrzone pale, śmierć następowała nieraz po kilku dniach męczarni.
Ścięcie
Stanowiło częste ze kończenie procesów o czary. W szczególnych przypadkach łączono je ze spaleniem na stosie.
Dyby
Znajdowały się na rynkach i w pobliżu bram miejskich. Były przeznaczone dla oszustów, złodziei, pijaków. Zakucie w dyby trwało od kilku godzin do kilku dni, czasami ofiarę dodatkowo obijano kijami,m kamieniami, policzkowano, oblewano wrzątkiem, a nawet okaleczano. Stosowano również ...łaskotanie osoby unieruchomionej w dybach.
Skrzypce
Zminiaturyzowana wersja dyb, przypominająca skrzypce. Często doczepiano do nich dzwoneczki. Istniała tez dwuosobowa wersja skrzypiec, skazańcy byli zapinani twarzami do siebie.
Cęgi i szczypce
Obowiązkowe wyposażenie izby tortur. Często do złudzenia przypominały narzędzia rzemieślnicze. Zwykle używano ich, rozpalając wcześniej do czerwoności, co miało ułatwić odrywanie ciała od kości.
Broń strażników więziennych i stróżów prawa
Służyła do poskramiania zbuntowanych więźniów, często nagich lub półnagich. Jedną z odmian stanowiła obroża wyposażona masywny pierścień z kolcami od wewnętrznej strony i zatrzaskiem z przodu. Dzięki temu okrywający się wśród tłumu więzień mógł być łatwo unieruchomiony, a mając okutą szyję nie miał możliwości uwolnienia się i był zmuszony do podążania za strażą. Podobne urządzenie używane jest w obecnych czasach, ale w wersji elektrycznej, służące do rażenia prądem.
