https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja znów w Łysej Górze: 14-latka chciała powiesić się w toalecie

Marta Paluch, Łukasz Jaje
Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Łysej Górze (pow. brzeski), gdzie w ubiegły czwartek zbiorowo zgwałcono 15-letnią podopieczną, wczoraj znowu był pełen policji.

Wezwano ją tym razem do 14-letniej Karoliny, która pocięła prześcieradło i chciała w toalecie ośrodka urządzić sobie szubienicę. Nie wiadomo, co nią kierowało. Wiadomo jednak, że była świadkiem brutalnego znęcania się przez kolegów i koleżanki z MOS-u nad 15-latką na dwie godziny przed gwałtem. Nakręciła to na swojej komórce. Potem tłumaczyła, że ją do tego zmuszono. Kilku wychowanków MOS-u twierdzi jednak, że Karolina w przeszłości również źle traktowała 15-latkę.

Czytaj także: Ośrodek w Łysej Górze może czekać likwidacja

Przypomnijmy, że przedwczoraj próbował się powiesić 16-letni Kamil, podopieczny ośrodka, podejrzany o współudział w gwałcie (oprócz niego podejrzanych o to jest trzech innych chłopców i 17-letnia Kaśka, uważana za prowodyrkę zajścia). Policjanci w izbie dziecka zdjęli go ze sznura, który sobie zrobił z koca.

Czy tym razem sytuacja była aż tak poważna? Dyrektor ośrodka twierdzi, że nie. - Karolina powiedziała wychowawcom, że chciała nas tylko nastraszyć - mówi Tadeusz Ciurej. Podobnie mówią policjanci. Tym bardziej, że 14-latka dopiero szykowała sobie miejsce na ewentualną próbę. - Wychowawca poszedł za nią do toalety i zobaczył, co się święci. Dziewczynka została oddana pod opiekę psychologa - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Potem Karolinę zawieziono na konsultację do krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego, na oddział psychiatryczny. - Lekarz stwierdził, że nie ma na razie przesłanek samobójczych, choć nie może wykluczyć, że taka próba się nie powtórzy - mówi Tadeusz Ciurej. Po konsultacji dziewczynka trafiła z powrotem do ośrodka w Łysej Górze.

Placówka była wczoraj zamknięta dla postronnych. Wychowankowie wychodzący do pobliskiego technikum nie chcieli o sprawie rozmawiać. - Nie wiemy dokładnie, co się stało. Mamy dość mediów - rzucili nam. Tymczasem po Łysej Górze krąży plotka, że odejść ma szef MOS i kilku wychowawców.

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na burmistrza Brzeska
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia

pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:[/b] Starcie pseudokibiców w Krakowie: tłukli kijami i butelkami
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu**

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
konradk
Aktywnie, wspólnie z kolegami i koleżankami, uczestniczyła nie tylko w prześladowaniu pokrzywdzonej, teraz okazuje się że nagrywała ich "wyczyny" i ma czelność twierdzić że była do tego wszystkiego zmuszana? Bzdura, okazuje się że wcześniej też jej dokuczała. Po prostu wszyscy mieli świetną zabawę (kosztem 15-latki) a ta szmata obecnie powtarza medialny numer z "próbą samobójczą", zerżnięty zresztą po koledze. Ohyda. Gdyby ktoś ją tak "poćwiczył" byłaby zachwycona?

A w ogóle nie rozumiem jak dziewuchy mogą pomagać, czy choćby nakłaniać do gwałtu, niezależnie od stopnia ich demoralizacji. To po prostu chore. Jeżeli ich udział w prześladowaniu i gwałcie na pokrzywdzonej zostanie potwierdzony muszą zostać surowo ukarane - podobnie jak ich koledzy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska