MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polowanie z nagonką na tłuste i chude misie

Daniel Szafruga
Ministrowie finansów od lat narzekają, że Polacy wybierają szarą strefę, zamiast legalnie prowadzić przedsiębiorstwa i płacić podatki. Ale żaden nie wyjaśnił, dlaczego tak się dzieje. Nie dziwię im się. Głupio przyznać, że prawo przez nich tworzone służy do polowania z nagonką na tłuste i chude misie.

Jak konstruowane są przepisy i w jakim celu, można prześledzić na przykładzie możliwości odliczenia podatku VAT od aut kupionych przez firmy, do czego rząd został zmuszony przez UE. Zbudowano je tak, że wystarczy, iż pracownik jadąc do pracy zawiezie służbowym samochodem dziecko do szkoły, aby firma musiała oddać VAT (nie tylko za to auto, ale za wszystkie, jakie posiada) i zapłacić wysoką karę. By upolować takie osoby, pracownicy fiskusa mają na parkingach przed supermarketami czekać na kierowców firmowych pojazdów i sprawdzać, w jakim celu przyjechali.

Urzędy skarbowe są rozliczane z nałożonych kar. Ministerstwo Finansów chwali się, że w ubiegłym roku o 70 proc. wzrosło ich naliczanie podczas jednej kontroli. Zasada jest prosta: nie ma firmy, podatnika niewinnego. W efekcie wzrasta liczba przedsiębiorstw, od których żąda się zapłacenia nienależnego podatku i coraz więcej z nich plajtuje. Przedsiębiorca, który np. zwróci się z prośbą o rozłożenie podatku na raty lub przesuniecie terminu płatności, bo kontrahenci nie płacą, zamiast pomocy, może się spodziewać kontroli, której celem jest zablokowanie konta na poczet podatku.

Na jakich zasadach działa skarbówka, wytłumaczył byłemu ministrowi Sławomirowi Nowakowi, były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz. Na pytanie Nowaka, co grozi jego żonie, którą sprawdza urząd, usłyszał, że jeżeli to rutynówka, to zapłaci i po sprawie, ale jeżeli zadaniówka to ma prze...

To, że urzędnicy państwowi działają na zlecenie, od wielu lat mówią polscy przedsiębiorcy. Takie zasady obowiązywały za rządów PiS, jak i SLD. Kilku małopolskich biznesmenów z listy najbogatszych Polaków mówi, że swego czasu otrzymali propozycję podzielenia się zyskami w zamian za ochronę. Kiedy odmówili, zaczęły się kontrole. Jedni przetrwali, innym - jak Romanowi Klusce i jego Optimusowi czy JTT Computer - nie udało się. A ilu płaci dla zyskania spokoju?

Nastawienie polityków do przedsiębiorczych ludzi nie zmieniło się od czasów PRL. Wówczas prywaciarze byli przeciwnikiem politycznym, dziś są misiami. Uświadomił to nam szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, twierdząc, że gdy wreszcie uda się połączyć działania CBŚ, Urzędu Kontroli Skarbowej i wywiadu gospodarczego, to "zyskamy przyzwoite narzędzie do naszych gier z tłustymi misiami". To, że misie zatrudniają tysiące osób i płacą podatki, ministra nie interesuje.

Politycy zapominają, że łatwiej wygrać wybory, niż odbudować zaufanie do nich i państwa, a bez tego rządzić w spokoju się nie da.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O SĘDZIOWANIU?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska