Trzy lata temu na tym samym stadionie biało–czerwoni ulegli Słowacji 0:2 i był to koszmarny debiut trenera z Krakowa. Wczoraj złe mary trzeba było odpędzać po przerwie (gol dla Słowenii padł po rzucie wolnym), bo wciąż dublerzy znacznie odbiegają umiejętnościami od najlepszych wybrańców Nawałki. I mowa tu nie tylko o napastniku Robercie Lewandowskim, stoperze Kamilu Gliku i prawym obrońcy Łukaszu Piszczku, którzy zostali zwolenieni z wykonywania reprezentacyjnych obowiązków po efektownej wiktorii z Rumunią. Prawdziwym zaskoczeniem był bowiem brak w wyjściowym składzie Kamila Grosickiego oraz Jakuba Błaszczykowskiego. A ponieważ Sławomir Peszko nabawił się urazu stopy otworzyła się szansa na lewej stronie pomocy dla Bartosza Kapustki. Gracz Leicester, którego pozyskaniem zainteresowany jest Trabzonspor i Nottingham, spisał się jednak słabo.
Nieco lepsze wrażenie sprawiał po drugiej stronie boiska Paweł Wszołek, ale i on prochu nie wymyślił. Polacy rzadko ekspediowali piłkę w pole karne z bocznych sektorów boiska, a i w środku pola, gdzie debiutował 24-letni Jacek Góralski, było niewiele lepiej.
– Góralski wciąż jest młodym zawodnikiem, wyróżnia się w lidze, dlaczego nie dać mu szansy? Debiutowali w kadrze zawodnicy młodsi od niego i były to debiuty bardzo udane – tłumaczył Nawałka.
Ten debiut był przyzwoity, nic ponadto. A ponieważ defensywny pomocnik Jagiellonii Białystok został partnerem Grzegorza Krychowiaka, Krzysztof Mączyński zagrał w pierwszej połowie bliżej napastnika Łukasza Teodorczyka. Wiślak nie czuł się w tej roli najlepiej i Nawałka zareagował roszadą już w przerwie. Mączyńskiego cofnął na pozycję numer 8, jednocześnie przestawiając drużynę na system 4-4-2.
Teodorczyka wspomógł w ataku Kamil Wilczek, a ponieważ wynik wciąż był bardzo niekorzystny, z ławki wszedł Piotr Zieliński, wkrótce potem Błaszczykowski i wreszcie Grosicki. Efekt? Wyrównująca bramka po podaniu Kuby i sprytnym strzale Teodorczyka. W remisie swój skromny udział miał debiutant z Cracovii Damian Dąbrowski, a po stronie gości Boban Jović z Wisły, który zaliczył udany mecz.
Polska – Słowenia 1:1 (0:1)**
Bramki: 0:1 Mevlja 24, 1:1 Teodorczyk 79.
Polska:Boruc (46 Szczęsny) – Bereszyński, Cionek, Pazdan, Jędrzejczyk – Krychowiak (46 Wilczek), Góralski (61 Zieliński) – Wszołek (66 Błaszczykowski), Mączyński, (83 Dąbrowski) Kapustka (71 Grosicki) – Teodorczyk.
Słowenia: Belec (84 Koprivec) – Jović, Samardzić (46 Mlinar), Mevlja, Sikosek – Krhin – Omladić, Zajc (46 Kronaveter), Kurtić, Verbić (66 Pihler) – Ilicić (53 Sporar).
Sędziował: Bjorn Kuipers (Holandia). Żółte kartki: Pazdan – Zajc, Krhin. Widzów: 40 119.