Siatkówka na najwyższym poziomie w Krakowie już była w ostatnich latach, ale teraz kibice wreszcie mogą powiedzieć, że jest turniej, na jaki czekali. W MŚ w 2014 r. pod Wawelem „biało-czerwoni” nie rozegrali żadnego meczu, teraz mają walczyć o drugie w historii zwycięstwo w Final Six Ligi Światowej.
W grupie J1 Polacy zagrają z Francją (środa, godz. 20.30) i Serbią (czwartek, 20.30). W grupie K1 o dwa miejsca premiowane awansem do sobotnich półfinałów (finał w niedzielę) powalczą: Włochy, Brazylia (mecz między nimi dziś o 17.30) oraz USA.
To już najwyższa światowa półka. Francuzi to ubiegłoroczni mistrzowie Europy i triumfatorzy LŚ, Amerykanie to zdobywcy Pucharu Świata, Brazylijczycy - wicemistrzowie świata i olimpijscy, Włosi regularnie stają na podium wielkich imprez. Teoretycznie najmniejsze szanse mają Serbowie, ale wielu to właśnie w nich widzi faworyta. Ta ekipa może bowiem rzucić na szalę wszystkie siły. Nie zakwalifikowała się na igrzyska w Rio de Janeiro i Liga Światowa to wszystko, co może w tym roku wygrać. Dla pozostałych będzie to etap przygotowań i test przed najważniejszą imprezą sezonu.
Trener Stephane Antiga o rywalach w Final Six
Trener Stephane Antiga, pytany, czy zawody będą kolejną okazją do eksperymentów, stawia sprawę jasno: - Chcemy wygrać - mówi i dodaje: - Jesteśmy gotowi, jestem pewien, że będziemy grać dobrze. Jest sześć najlepszych zespołów, więc na pewno będzie super widowisko.
Na otwarcie rywalem Polski będzie Francja. Z tą drużyną bardzo trudno nam się ostatnio gra. W styczniu pokonała nas 3:0 w półfinale europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do IO, w lecie była lepsza (3:0 i 3:1) w fazie kwalifikacyjnej LŚ. „Biało-czerwoni” wygrali tylko raz - ale w najważniejszym momencie, w decydującym turnieju kwalifikacyjnym do IO w Japonii (3:2, choć przegrywali 0:2; obie ekipy awansowały).
- W Final Six to normalne, że nie ma słabych drużyn. W ostatnim meczu przeciw Francji graliśmy bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło. Jesteśmy jednak w stanie grać jeszcze lepiej. Tylko kilka drużyn może wygrać z Francją. Polska jest jedną z nich - mówi Antiga.
- To, że wygraliśmy poprzednio w Lidze Światowej, nie znaczy, że teraz będzie tak samo. Bronimy tytułu, ale nie czujemy dodatkowej presji - zastrzega kapitan Francji Benjamin Toniutti. - Zespoły prezentują podobny poziom. Będziemy się koncentrować na tym, by grać jak najlepiej, poprawić się przed igrzyskami.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o siatkówce
Z każdej ekipy docierają sygnały, że Polska, z jej niesamowitymi kibicami, a także Tauron Arena Kraków, mogąca pomieścić 15 tys. widzów, to świetny wybór na rozgrywanie wielkich turniejów. - To jedna z najwspanialszych hal, w jakich występowałem. Wygraliśmy rundę kwalifikacyjną Ligi Światowej, ale to nie wystarczy. Przed igrzyskami chcemy się jeszcze poprawić, damy z siebie wszystko - mówi kapitan Brazylijczyków Bruno Rezende.
W drużynach trwać będzie walka o miejsce w olimpijskim składzie (tylko 12 graczy, w finale LŚ wystąpi po 14). Antiga zapowiedział, że kadrę ogłosi po Final Six. Rozterek nie ma w amerykańskiej ekipie - trener John Speraw już wybrał zawodników na IO. Kapitan David Lee: - Mamy bardzo mocną grupę w Final Six. Chcemy ten turniej wykorzystać do tego, aby jak najlepiej przygotować się do igrzysk. Dla nas to też okazja, by lepiej poznać przeciwników.
W turnieju finałowym można dużo zarobić - zwycięska drużyna dostanie 1 mln dolarów, przegrana w finale - połowę tej kwoty.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o siatkówce