Jedną z najważniejszych informacji w obozie Polaków jest powrót do treningów Wojciecha Szczęsnego, który to jednak zapewne zasiądzie w dzisiejszym meczu na ławce rezerwowych. Za główne osłabienie należy zaś uznać zawieszenie Bartosza Kapustki za nadmiar żółtych kartek z fazy grupowej. Wszyscy w kadrze zgodnie i pewnie mówią, że każdy kolejny mecz traktowany jest przez nich jak finał, i nie mają zamiaru poddawać się i kończyć na wyjściu z grupy, pierwszym w XXI wieku.
Podczas przedmeczowej konferencji selekcjoner "Biało - Czerwonych" opowiedział co nieco o całym okresie przygotowań, oraz planie treningowym, prowadzonym już we Francji - Pierwsze zgrupowanie zaczęliśmy 17 maja, więc jesteśmy ponad miesiąc razem. A nie było nawet jednego dnia, żeby była monotonia. Nie mówiąc o apatii, która pojawia się na długich zgrupowaniach. Z meczu na mecz drużyna prezentowała się coraz lepiej. Przygotowanie mentalnie w takich turniejach jest bardzo ważne, a my pokazaliśmy w eliminacjach, że to mamy opracowane bardzo dobrze - podsumował. Pozwolił sobie również na analizę rywala - To bardzo dobry zespół, nie będę się powtarzał: Musimy być świetnie przygotowani, wszystko zweryfikuje boisko. Mamy konkretny plan i będziemy starali się wprowadzać go w życie. Przed mistrzostwami dużo pracowaliśmy nad podstawą organizacji gry defensywnej. To się udało. Teraz pracujemy nad finalizacją akcji. Doceniamy rywala, ale interesuje nas to, co my będziemy grać - skwitował częścią rozważań taktycznych.
W przeciwieństwie do Polaków, na więcej wolnego swoim podopiecznym mógł pozwolić Valdimir Petković, bowiem ostatni mecz grupowy, w którym przeciwnikiem Helwetów byli gospodarze turnieju, rozgrywany był w niedzielę, stąd zarządzono 2 dni odpoczynku na podładowanie akumulatorów. – Jestem zachwycony, bo mieliśmy trochę odpoczynku, ale wiem, że liczy się przygotowanie do meczu, dyspozycja dnia. Teraz zaczynamy czuć smak awansu, stąpamy jednak twardo po ziemi, choć jesteśmy podekscytowani - przyznał wczorajszego popołudnia szwajcarski selekcjoner.
Petković docenił również dotychczasową grę polskiego zespołu – Polacy są bardzo silnym zespołem, który nie traci bramek, ma jakość w drużynie, jednak chcemy wygrać ten mecz. Musimy znaleźć sposób na rywali. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik pracują ciężko dla zespołu, od nich wszystko się zaczyna, a kończy na szczelnej defensywie. Mamy dla Polski mnóstwo szacunku, jednak chcemy grać dobrą piłkę. Pozytywne podejście, które już pokazaliśmy, sprawia, że możemy je wykorzystać w sobotę po południu. Przeciwko Polsce, jeśli chcemy wygrać, musimy dać z siebie 10–20 procent więcej niż dotychczas - stwierdził.
Warto przypomnieć, iż obaj szkoleniowcy będą chcieli zobaczyć swoje ekipy, jako dominujące na boisku, co pozwoli stworzyć psychologiczną przewagę nad rywalem. Zarówno Nawałka, jak i Petković jednogłośnie przyznają, iż w porównaniu ze sparingiem sprzed dwóch lat, ich zespoły są już zupełnie inne, i scenariusz pojedynku w Saint - Etienne może być zupełnie inny, niż podczas wrocławskiego starcia towarzyskiego, zakończonego remisem 2:2.
Do ciekawostek należy zaliczyć to, iż polsko - helweckie starcie będzie pierwszym, podczas którego zostanie użyty zupełnie inny model piłki, niż w fazie grupowej. Dotychczasową Beau Jeu zastąpi zróżnicowana kolorystycznie Fracas.
Spotkanie rozpoczyna się o godzinie 15:00, a jego głównym arbitrem będzie rozjemca m.in. finału Ligi Mistrzów z San Siro, oraz dwóch meczów tegorocznego EURO, Anglik, Mark Clattenburg. Na relację LIVE! z pierwszego pojedynku 1/8 finału Mistrzostw Europy, zapraszamy do serwisu GOL24.pl!
Drabinka pucharowa Euro 2016: mamy otwartą drogę do finału!
