https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polskie perspektywy na przyszłość z obcym wojskiem w tle

Włodzimierz Zapart
Włodzimierz Zapart
Włodzimierz Zapart Adam Wojnar/ Polskapresse
Opublikowane na początku tygodnia wyniki sondażu instytutu Gallup International wykazały, że Polacy jako największe problemy współczesnego świata wskazują bezrobocie i biedę, ujawniającą się poprzez istnienie przepaści pomiędzy biednymi i bogatymi. Inne sprawy, jak wojny, terroryzm, korupcję czy w ogóle przestępczość uznaliśmy za problemy mniejszej wagi.

Pozornie sprawa jest prosta - bliższa koszula ciału, więc nic dziwnego, że w warunkach kryzysu gospodarczego większą uwagę zwracamy na problem ze znalezieniem pracy lub groźbę jej utraty. Wojny nas nie dotykają, więc liczą się mniej. Ale czy także nie dotyka nas przestępczość, którą umieściliśmy na dalszej pozycji?

Sondaż był robiony pomiędzy wrześniem a grudniem 2013 roku, co wyjaśnia odległą pozycję spraw wojennych. Teraz być może wojna w rachubach Polaków awansowała, bo w związku z zawieruchą na Ukrainie premier straszy, że dzieci 1 września mogłyby nie pójść do szkoły, a minister Radosław Sikorski otwarcie marzy o tym, żeby w Polsce stacjonowały NATO-wskie dwie brygady, i to ciężkie.

Takie dwie brygady ciężkie to ok. 8 tysięcy żołnierzy, 100 czołgów i 200 transporterów opancerzonych. Gdyby wszystko zgromadzić w jednym miejscu, to razem z warsztatami, magazynami, żonami, dziećmi, parkami do wyprowadzania psów i uprawiania joggingu - byłoby z tego całkiem spore miasto. Duża rzecz marzy się zatem naszym politykom, ale ja bym takich militarystycznych marzeń zbytnio nie przeceniał.

Nie wiem co prawda, ile brygad mieli Ukraińcy na Krymie, ale wiadomo, że żaden ukraiński żołnierz ani raz nawet nie wystrzelił. I choć wyglądało to trochę na ponurą farsę, właściwie nie ma się co dziwić takiemu żołnierskiemu pacyfizmowi. Po co mieliby strzelać, zabijać i ginąć? Po to, żeby Jewhenija Tymoszenko mogła jeszcze swobodniej hulać po całej Europie? Po to, żeby jakiś król czekolady mógł bez skrępowania kręcić swoje lody? Chętnych do umierania zawsze pełno jest w parlamentach i ministerstwach, w ukraińskich bazach wojskowych na Krymie jakoś ich nie było.

Wracając zaś na nasze podwórko - myślę, że wyniki sondażu trafnie wskazują, jak wygląda obecnie samopoczucie Polaków. Gdyby tę syntezę zawartą w ankietach jakoś zinterpretować, to można by powiedzieć - akurat na 25. rocznicę transformacji ustrojowej - że Polacy wobec współczesnego świata wyrażają przynajmniej lekkie rozczarowanie.

Po wielkim uniesieniu z przełomu wieków nie ma już śladu. Perspektywy na przyszłość - może i interesujące, ale z tłumem obcego wojska w tle.

A swoją droga - szkoda, że minister Sikorski i premier Tusk marzą o ciężkich brygadach, a nie po prostu o tym, żeby Polakom żyło się lżej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kuba
Moze to dziwne, ale ja jakos tam wole amerykanow od rosjan. Chcialbym przypomniec panu Zapartowi, gdby nie pamietal; a moze za mlody i nie wie :) ze ich to juz mielismy i to chyba w znacznie wiekszej liczbie... Ja tam do nich nie tesknie...
P
Polak zwykły
Bardzo trafny i rzeczowy artykuł,niewygodny dla banderowcow i rusofobów.
Polska nie ma powodów i racji stanu do popierania ukrainu bo niby za co? za ludobójstwo Wołynia,odradzanie sie banderowskiego nacjonalizmu z czarno-czerwonymi flagami upa i roszczeniami terytorialnymi wobec Polski? Spór z Rosją to ich problem.Rosja Polsce nie zagraża to sztuczna psychoza strachu.Powinnismy miec takie relacje z Rosją jak Wegry,Słowacja,Rumunia, Finlandia.Nie drażnic sąsiada mocarstwo atomowe narażając się na embargo eksportu np przetworów mięsnych tylko z Polski i Litwy bo inne kraje UE mogą bez przeszkód bo sa realistami.
P
Pacyfista
Szkoda,że Sikorski wykazuje brak wiedzy co do "sukcesów" amerykanów i NATO : Vietkongu nie mogło
pokonać wiecej niz dwie brygady bo ponad 500tys. żółnierzy USA.W Iraku i Libii zostawili chaos i wojne
domową.W Afganistanie wyborowe wojska NATo nie mogą sobie poradzić z pastuchami kóz i talibami.
Zabór Kosowa wymusili bombardowaniem obiektów cywilnych w miastach Jugosławii.Znakomity wywiad
Usa wypatrzył tajną broń w Iraku,której do tej pory nie znaleziono,a w Belgardzie na cel namierzono
i zbombardowano Ambasade Chinską. Obecnie w jednej z baz na terenie USA sami sie powystrzelali.
jak poprzednio w niektorych szkołach. Strach się bać takich sprzymieżeńców i obrońców.
s
szary
Mam wrażenie że autor jest rozczarowany tym, że na Krymie nie doszło do rozlewu krwi. To że żołnierskich baz nie broniono to przede wszystkim rozsądek obecnych ukraińskich władz i słabość ukraińskiej armii en masse a mniej żołnierskich postaw. Bohaterami w tej konfrontacji okazywali się ci którzy pozostając bezbronnymi, nie dali się zastraszyć i trwali na posterunkach tak długo jak się dało. Wybuch walk dałby tylko Rosjanom pretekst do eskalacji konfliktu, rozlania go po innych częściach Ukrainy. Metody stosowane przez Rosję i jej propaganda żywcem przypominają te sprzed 75 lat. Ale jeśli ktoś nie uważał na historii to i teraz niewiele z tego wszystkiego rozumie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska