Reprezentacja Polski kobiet w rugby 7-osobowym zakończyła pierwszy turniej w 2024 roku - HSBC Sevens Challenger Series w Dubaju - na szóstym miejscu. Cykl, w którym startują, to eliminacje do World Rugby Sevens Series, czyli rozgrywek z udziałem najlepszych drużyn na świecie.
W dwóch poprzednich sezonach Polkom nie udało się zająć pierwszego miejsca, a tylko ono daje prawo awansu do elity. Tym razem będzie równie ciężko, bo już w pierwszych zawodach Biało-Czerwone zanotowały straty do rywalek.
Aby uzyskać szansę, trzeba w Challenger Series, który składa się z trzech turniejów, zająć miejsce w pierwszej czwórce. Polki w Dubaju były szóste. W fazie grupowej uległy 12:19 Argentynie, a następnie pokonały 45:5 Paragwaj i 33:0 Hongkong. W ćwierćfinale przegrały 10:31 z Chinkami, a w meczu o piąte miejsce 5:10 z Belgijkami. Zdobyły więc 10 punktów do klasyfikacji, a zwyciężczynie Chinki mają ich 20. Do czwartego miejsca, które zajmuje Uganda, Polki tracą 4 punkty.
Teraz przed nimi walka w Montevideo (8-10 marca) i decydujące zawody w Krakowie (18-19 maja). Cztery najlepsze drużyny tego cyklu zmierzą się z czterema najsłabszymi drużynami obecnego sezonu World Rugby Sevens Series.
Niezależnie od walki o wejście do ekskluzywnego grona, drużynę trenera Janusza Urbanowicza czeka turniej kwalifikacyjny o prawo startu na na letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Odbędzie się on w dniach 21-23 czerwca w Monako. Premiowany jest tylko zwycięzca imprezy.
