https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik z czasów I Wojny Światowej na obudowanym domami Wzgórzu Kaim doczeka się remontu. Prace mają ruszyć w 2024 roku

Bartosz Dybała
Wzgórze Kaim
Wzgórze Kaim Joanna Urbaniec / Polskapress
Zarząd Zieleni Miejskiej chce remontować pomnik na historycznym Wzgórzu Kaim. Część wzniesienia znajduje się na terenie Krakowa. Wzgórze obudowano domami, co budziło wiele emocji wśród krakowian.

Planują remont pomnika na Wzgórzu Kaim

- Będziemy starać się o to, by w przyszłym roku w budżecie Krakowa znalazły się pieniądze na remont pomnika na Wzgórzu Kaim - mówi nam wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Łukasz Pawlik. - Nie wiemy jeszcze dokładnie, jaka to będzie kwota - twierdzi zastępca dyrektora ZZM-u.

Z kolei w sierpniu 2022 r. urzędnicy pochwalili się, że wysiali na wzgórzu łąkę kwietną. Chabry, cynie i rumianki zakwitły w pobliżu pomnika z czasów I wojny światowej, upamiętniającego odparcie przez armię austro-węgierską ofensywy wojsk rosyjskich, które chciały zdobyć Kraków (6 grudnia 1914 roku).

Choć Kraków stara się, by na wzniesieniu znów zaczęła dominować przyroda, to dokonanej przez deweloperów degradacji zieleni nie da się już cofnąć. Budynki powstały zarówno po krakowskiej, jak i wielickiej stronie historycznego wzgórza. Dobre informacje są takie, że fragment wzniesienia, znajdujący się na terenie Krakowa, objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego, zakazującym zabudowy.

Oznacza to, że deweloperzy nie wcisną już na cennym historycznie terenie ani jednego domu. W dokumencie obszar ten jest przeznaczony pod zieleń urządzoną. Nie zmienia to faktu, że przed wejściem w życie planu inwestorzy zdołali częściowo zabudować krakowską część Wzgórza Kaim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sepp
Śmiechu warte. Jaka degradacja zieleni? Od strony Krakowa pola które stały się nieużytkami, od Wieliczki dziczejące ogrody. Po krakowskiej stronie zabudowa jednorodzinna już dawno powstawała na tych dawnych okopach i kawernach, podeszła w pobliże pomnika tylko bez medialnego szumu.

W 1914 r. ruscy ani myśleli zdobywać Krakowa, chcieli go obejść. To jest pomnik ku czci niczego, co najwyżej pomnik pychy komendanta twierdzy Kraków, ruscy uciekli spod Krakowa zanim ich zdążył zaatakować.

Sam pomnik - niedokończony, przerabiany. Niegramatyczny napis po polsku, nie wiadomo kiedy powstały. Jakoś ten pomnik wyremontują - naprawią beton i tyle tego szumu będzie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska