Zawsze mów, że instrument jest nienastrojony, a jeśli akurat jest, to mów, że "wolisz 443 herce". Nikt nie zrozumie o co chodzi, ale wszyscy potraktują twoją wolę z szacunkiem. Jeśli już zaczniesz grać i po chwili zorientujesz się, że nie umiesz końcówki, oderwij się gwałtownie od klawiatury, zagraj (aktorsko) eurekę i oświadcz, że właśnie przypomniała ci się wyborna anegdota. Nawet jeśli to będzie tzw. suchar, to i tak wstyd mniejszy.
Nie graj kolęd, muzyki filmowej ani niczego znanego. Skup się na muzyce współczesnej, czyli wrzucaj do pudła rezonansowego piłeczki pingpongowe, mówiąc, że to awangardowe dzieło duńskiego kompozytora. Jeśli ktoś powie, że ktoś taki nie istnieje, oświadcz, że go wymyśliłeś w akcie twórczym. Rób dobrą minę do złej gry, żebyś nie wiem jak partaczył. Zawsze z godnością siedź wyprostowany i unoś powieki. Trzymaj łokcie przy sobie, bo będziesz wyglądał jak kaczka, a przecież nie o to ci chodzi. Nie rozdziawiaj buzi i nie rób głupich min - te zarezerwowane są dla profesjonalnych pianistów.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!