W środę na około pięć godzin powiat gorlicki zamarł. Pierwsze szczątkowe, niepotwierdzone żadnym komunikatem policyjnym informacje mówiły o dwóch 11-latkach, które ktoś próbował porwać z placu zabaw przy ulicy Ogrodowej w Gorlicach.
Jednej miało udać się uciec i to ona miała wszcząć alarm, druga siłą miała zostać wciągnięta do białego busa z zasłoniętymi, czy zdjętymi wręcz tablicami rejestracyjnymi i przyciemnionymi szybami. Porywacze mieli być zamaskowani. Gdy na ulicach miasta, powiatu, na drogach wylotowych z Gorlic – krajowej 28 zarówno w kierunku Jasła i Nowego Sącza, ale też wojewódzkiej w kierunku granicy państwa i Tarnowa zrobiło się aż gęsto od policyjnych radiowozów, a miasto cały czas patrolował policyjny śmigłowiec, wszystko wydawało się bardzo prawdopodobne.
Uprowadzonego dziecka szukało 160 policjantów
Już w środę późnym wieczorem okazało się, że do porwania dziecka w Gorlicach nie doszło.
- Tuż po godzinie 16 otrzymaliśmy komunikat od osoby dorosłej, którą dwie spacerujące ulicą 10-latki poprosiły o pomoc i szybki kontakt z policją – mówi Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Dzieci twierdziły, że zauważyły jak zamaskowanych dwóch mężczyzn siłą wciągnęło dziewczynkę do auta. Określiły, że była kilka lat starsza od nich.
Natychmiast ruszyły poszukiwania dziecka. W całą akcję zaangażowanych było 160 policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach, ale też z Komendy Wojewódzkiej Policji, do tego śmigłowiec.
"Porwana" okazała się 30-latką
- Dość szybko udało nam się znaleźć samochód i jego pasażerów – dodaje Grzegorz Szczepanek.
Rzeczywiście okazało się, że byli oni we wskazanym miejscu i czasie, ale zaprzeczyli, by doszło do jakiegokolwiek przymusu czy agresji. Nastolatka, o której opowiadały dziewczynki okazała się dojrzałą, ponad 30-letnią kobietą.

Wielkie marsze w Warszawie. Trzaskowski i Nawrocki mobilizują wyborców
- Zarówno wobec dziewczynek, które zgłosiły sprawę, jak i ich rodziców nie będą wyciągane absolutnie żadne konsekwencje. Dzieci zachowały się jak najbardziej poprawnie. Wręcz modelowo. To dowód na to, że nasze działania edukacyjne i prewencyjne przynoszą efekt. Przecież od przedszkola uczymy je odpowiedzialności za siebie i drugiego człowieka i konieczności reagowania w sytuacjach zagrożenia – podaje oficer prasowy.
Alarm okazał się fałszywy, ale nie zamierzony
Z obydwiema dziewczynkami w czasie trwania akcji poszukiwawczej rozmawiał psycholog. W jego opinii dzieci do końca były przekonane, że wydarzyło się coś bardzo złego, a osoba, która wsiadła do samochodu została skrzywdzona.
Alarm okazał się fałszywy, ale nie zamierzony. Młodym strażnikom bezpieczeństwa należą się gratulacje!
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!