- Mam poczucie, że odkąd poinformowano, iż droga krajowa nr 75 z Nowego Sącza do Brzeska zostanie jedynie przebudowana, sprawa tak zwanej Sądeczanki zupełnie ucichła. Tymczasem przebudowa drogi to rzecz zupełnie inna. Naszemu regionowi potrzebna jest ekspresówka - mówi Elżbieta Borowska.
Młoda posłanka, po roku pracy w Sejmie, w pierwszej kolejności wzięła na warsztat sprawę dróg. Tyle tylko, że o Sądeczance mówi się od lat i nic z tego nie wychodzi. Mało kto wierzy, że i tym razem akcja Borowskiej cokolwiek w tej materii zmieni. Mimo wszystko na jej zlecenie eksperci z Klubu Jagiellońskiego tworzą raport dotyczący bezpieczeństwa drogowego oraz „problemu wykluczenia transportowego Małopolski wschodniej”.
- Tym raportem chcemy rozpocząć debatę na temat konieczności usprawnienia komunikacji w tej części województwa, a najbardziej w regionie powiatu nowosądeckiego oraz gorlickiego - mówi Elżbieta Borowska.
Jak tłumaczy, zależy jej na lobbowaniu o drogę szybkiego ruchu z Brzeska do Muszynki. - Bo tylko tak poprowadzona ma największy sens - mówi.
Odnosząc się do wyników raportu dotyczących liczby śmiertelnych wypadków na drogach, wskazuje, że statystyki w regionie sądeckim zawyża właśnie droga krajowa nr 75. Jest dwukierunkowa, po jednej nitce w każdą stronę.
- Z raportu wynika, że najwięcej wypadków miało miejsce właśnie na takich drogach. One przez swoją specyfikę oraz standard utrzymania negatywnie wpływają na poprawę statystyk - zauważa posłanka.
Poseł Andrzej Czerwiński nie chce krytykować działań młodszej koleżanki. Zauważa jednak, że przez lata, odkąd mówi się o potrzebie stworzenia ekspresówki z Brzeska do Nowego Sącza, powstało już wiele takich raportów. - Można w nich wyczytać, że droga krajowa nr 75 jest jedną najniebezpieczniejszych. Nawet na zakopiance nie dochodziło do tylu wypadków - mówi poseł Andrzej Czerwiński.
Jest rozczarowany decyzjami obecnej ekipy rządzącej. Uważa, że ich działania odwlekają budowę „właściwej”, jak stwierdza, Sądeczanki, czyli zupełnie nowej drogi z Brzeska do Nowego Sącza, w daleką przyszłość.
- Proces prac nad powstaniem Sądeczanki był tak zaawansowany, że gdyby go kontynuować byłaby oddana w 2019 lub 2020 roku - uważa Czerwiński.
Dodaje, że teraz same prace nad koncepcją nowego przebiegu drogi krajowej nr 75 są do tego czasu zaplanowane.
- Tymczasem marszałek Małopolski wydał pieniądze na projekty nowej drogi, były gotowe trzy warianty - przypomina Czerwiński, zaznaczając, że na te prace wydano 2 mln zł.
Wiesław Janczyk, wiceminister finansów, zapewnia, że opracowane przez marszałka koncepcje zostały przekazane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Z pewnością będą pomocne wykonawcy, który ma 36 miesięcy na przygotowanie pięciu wariantów przebiegu tej drogi. Odnosząc się do przygotowanego raportu posłanki Borowskiej, stwierdza: - Takich działań nigdy za wiele. Każda aktywność w kwestii lepszego skomunikowania Sądecczyzny jest ważna.
Jak informuje nas Iwona Mikrut, rzecznik GDDKiA, umowa dotycząca opracowania dokumentacji zakłada wyznaczenie takiego wariantu drogi, by tylko w 25 procentach przebiagał po istniejącym trakcie.
Sądeczanka, zwana przez mieszkańców „drogą widmo”, to od lat melodia przyszłości.