Postępowanie dotyczy trzech wątków. Pierwszy to znieważenie wicemarszałka sejmu Ryszarda Terleckiego i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego podczas pełnienia przez nich obowiązków służbowych. Blokujący wjazd na Wawel wykrzykiwali i wyświetlali z rzutnika obraźliwe hasła na murach zamku Wawelskiego.
- Drugi wątek dotyczy zmuszania wicemarszałka sejmu, premier Beaty Szydło i prezesa Jarosława Kaczyńskiego do zaniechania wjazdu do katedry na zamku Wawelskim i uniemożliwiania wyjazdu z zamku - twierdzi prokurator Jan Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Trzeci dotyczy pomówień i znieważenia wicemarszałka i Kaczyńskiego poprzez publiczne wykrzykiwanie i wyświetlanie obraźliwych haseł. Ich treść mogła poniżyć pokrzywdzonych w opinii publicznej i narazić ich na utratę zaufania.
Postępowanie toczy się w sprawie. Jest na początkowym etapie. Nikomu nie postawiono zarzutów. Póki co śledczy przesłuchują świadków, w szczególności policjantów, którzy zabezpieczali wydarzenie.
Przypomnijmy, że 18 grudnia grupa kilkudziesięciu osób próbowała zablokować wjazd polityków PiS na wzgórze wawelskie. Kilka osób położyło się na podjeździe w kierunku Bramy Herbowej skandując: "Solidarni z opozycją", uniemożliwiając przejazd kolumnie samochodów z politykami. M.in. premier Beatą Szydło oraz Jarosławem Kaczyńskim, który 18 każdego miesiąca przyjeżdża na Wawel uczcić kolejną miesięcznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich.
Pikieta przy Wzgórzu Wawelskim. Doszło do zamieszek [ZDJĘCIA, WIDEO]