W poniedziałek po godz. 16 limanowianin wybrał się na grzyby do miejscowości Olszówka w gminie Mszana Dolna. Głęboko w lesie natrafił na ludzką czaszkę.
- Mężczyzna niewiele myśląc, zabrał znalezisko i wyniósł ją na skraj lasu - informuje asp. Stanisław Piegza, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. - Następnie zadzwonił do dyżurnego policji i powiedział, co znalazł.
We wskazane miejsce przyjechał patrol policji z komisariatu z Mszany Dolnej. Gdy mężczyzna z funkcjonariuszami wszedł z powrotem do lasu, nie potrafił przypomnieć sobie, w którym miejscu zostawił ludzką głowę.
- O całym zdarzeniu poinformowaliśmy prokuratora - dodaje asp. Piegza. - Zdecydował, że czaszka zostanie przekazana do zakładu medycyny sądowej. Tam zbadają ją biegli.
Mirosław Kazana, prokurator rejonowy w Limanowej, podkreśla, że policjanci będą wspólnie z grzybiarzem przeszukiwać las.
- Chcemy znaleźć miejsce, w którym leżała czaszka. Trzeba sprawdzić, czy nie ma tam pozostałych szczątków - wyjaśnia prokurator Mirosław Kazana. - Na razie wiemy niewiele. Pewne jest tylko, że mamy do czynienia z ludzkimi szczątkami - dodaje.
Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy będą wyniki badań przeprowadzonych przez biegłych. Ustalą oni wiek i płeć człowiek, do którego należała czaszka, oraz co mogło być przyczyną zgonu. Pobrane zostaną także próbki DNA.
- Na czaszce widoczny jest otwór. Być może to ofiara pierwszej albo drugiej wojny światowej - mówi prokurator Kazana. - Gdyby jednak okazało się, że do zgonu doszło w ciągu ostatnich dwudziestu lat, będziemy wszczynać śledztwo. Na razie musimy poczekać na ekspertyzy.