Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do strażaków w środę po godz. 19. Akcję gaśniczą utrudniał porywisty wiatr, który spowodował, że płomienie, które pierwotnie pojawiły się między domem a stodołą błyskawicznie objęły znajdujące się na posesji budynki.
Z pożarem walczyło w sumie 16 zastępów strażaków, którzy - ze względu na ogromne zadymienie i wiatr, musieli pracować m.in. w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych.
W trakcie działań z płonących budynków udało się m.in. wyprowadzić trzy konie oraz wynieść drób. Poszkodowany został właściciel, który zanim jeszcze na miejsce dotarła straż, na własną rękę próbował gasić dobytek i ratować zwierzęta.
Całkowitemu spaleniu uległa stodoła oraz znajdujące się w niej duże ilości siana, słomy i drewna oraz maszyny i urządzenia rolnicze. O dymem poszedł również dach oraz poddasze domu oraz dach budynku inwentarskiego. Straty oszacowane zostały wstępnie na 200 tys. zł. Przyczyna pożaru nie została na razie ustalona.
ZOBACZ KONIECZNIE
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: PIT 2019 - rozliczenie będzie jeszcze prostsze