Spis treści
- Gmina Szczurowa: to tu miałby powstać gigant przeciwpowodziowy - ZDJĘCIA
- Wójt Szczurowej o polderze przeciwpowodziowym: Będziemy wyrażać sprzeciw
- Budowa zbiornika retencyjnego: konieczne byłyby wysiedlenia w Szczurowej i Koszycach
- Wielki polder w Małopolsce. W Koszycach czekają na oficjalne informacje
- Będą konsultacje społeczne ws. budowy zbiornika w północnej Małopolsce
- Racibórz Dolny. Tu przesiedlili całą wieś na potrzeby budowy zbiornika przeciwpowodziowego
O planach budowy nowego zbiornika retencyjnego na granicy położonych nad Wisłą w Małopolsce gmin Koszyce (pow. proszowicki) i Szczurowa (pow. brzeski) poinformował niedawno podczas konferencji prasowej podsumowującej działania przeciwpowodziowe w Małopolsce Wojciech Kozak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Przekazał, że w ciągu 10 lat ma powstać tam tzw. zbiornik suchy o pojemności ponad 200 mln m3.
RZGW nie podaje jednak więcej informacji. Pytania o szczegóły inwestycji wysłaliśmy do Wód Polskich. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi.
Gmina Szczurowa: to tu miałby powstać gigant przeciwpowodziowy - ZDJĘCIA
Nieco konkretów znaleźliśmy w opracowaniach programu „Bezpieczna Wisła – ekologicznie w przyszłość”, którego celem jest zwiększenie ochrony przed powodzią w obrębie tzw. Wisły Sandomierskiej, czyli od ujścia Nidy do ujścia Sanu. W jego ramach są przygotowywane działania retencyjne, które "stanowią element zarządzania ryzykiem powodziowym" w regionie Wisły między Krakowem a Zawichostem w województwie świętokrzyskim.
Jego najistotniejszym punktem jest właśnie zbiornik retencyjny o pojemności około 206 mln m3, który ma być zlokalizowany w głównej mierze na terenie gminy Szczurowa, a w części w gminie Koszyce.
O założeniach programu mówiono choćby w maju podczas konferencji "Ekologicznie w przyszłość" odbywającej się w Sandomierzu. Właśnie wtedy po raz pierwszy zaprezentowano szczegóły zbiornika retencyjnego mającego powstać na terenach kilku dzisiejszych miejscowości gmin Koszyce i Szczurowa.
Wójt Szczurowej o polderze przeciwpowodziowym: Będziemy wyrażać sprzeciw
Z materiałów opublikowanych po konferencji wynika, że aby zbiornik powstał, należałoby przesiedlić około 750 mieszkańców i wyburzyć 250 domów. Z tego terenu musieliby się wyprowadzić w komplecie mieszkańcy miejscowości Górka, Rząchowa i Kopacze Wielkie w gminie Szczurowa. Dotyczyłoby to też z Brzezinek, czyli przysiółka Szczurowej.
- Oczywiście będziemy wyrażać swój sprzeciw, co do budowy tego zbiornika. Rozumiem, że są one potrzebne, natomiast nie rozumiem, że powstała tylko jedna koncepcja tego zbiornika, bo myślę, że jakieś inne możliwości też powinny być proponowane. Według tego założenia do likwidacji w całości są trzy miejscowości na terenie gminy Szczurowa, a cały obszar, który będzie obejmował zbiornik to jedna trzecia gminy - mówi Zbigniew Moskal, wójt gminy Szczurowa, który podkreśla, że o zbiorniku dowiaduje się dotąd jedynie w sposób nieoficjalny, a nikt do tej pory do samorządu nie zwrócił się drogą oficjalną.
Na obszarze przyszłego zbiornika oprócz domów znajdują się obiekty rekreacyjne, przedsiębiorstwa, a także obiekty sakralne i dziedzictwa kulturowego.
- To jest kościół w Górce, to jest zabytkowy dwór remontowany przez właściciela od kilku lat. Jako gmina przeprowadziliśmy dużo inwestycji i cały czas prowadzimy kolejne. Ale to też nie chodzi o sam teren i obiekty. Jeśli dojdzie do przesiedleń, to więzi społeczne się rozlecą - podkreśla wójt Moskal, który sam jest mieszkańcem miejscowości Górka.

Budowa zbiornika retencyjnego: konieczne byłyby wysiedlenia w Szczurowej i Koszycach
Jedni mieszkańcy gminy Szczurowa skłonni są do przeprowadzki, inni nie chcieliby opuszczać swoich domów
W miejscowościach gminy Szczurowa, które przewidywane są do przeniesienia pod ewentualny zbiornik, na razie panuje względny spokój. Niektórzy o planach potężniej inwestycji niczego nie wiedzą, inni nie dają wiary, gdy słyszą co czeka wioski.
- To jest nierealne. Gdyby coś takiego miało się stać na pewno będziemy się sprzeciwiać - mówi Jerzy Helak, sołtys Rząchowej.

Jednak im bliżej wałów przeciwpowodziowych, tym mieszkańcy są bardziej skłonni do wyprowadzki.
- Jeśli tylko w zamian za to będę mieszkała w nie gorszych warunkach niż teraz, i na bezpieczniejszym terenie, to nie miałabym nic przeciwko przesiedleniu. Mieszkam tuż przy wałach, które też są rozkopywane przez dzikie zwierzęta i nigdy nic nie wiadomo co się stanie jak Wisła gwałtownie przybierze - przyznaje pani Małgorzata z Górki.
- Ja sobie nie wyobrażam przesiedlenia! Niedawno kupiłam tu dom, nie po to, aby zaraz się stąd wyprowadzać. Myślę, że nie będzie zgody też innych mieszkańców na coś takiego - mówi z kolei pani Zuzanna, której dom położony jest bliżej centrum wsi Górka.

Wielki polder w Małopolsce. W Koszycach czekają na oficjalne informacje
Plany budowy zbiornika wzbudzają też coraz więcej emocji w gminie Koszyce w powiecie proszowickim. Burmistrz Krystian Hytroś przyznaje, że o pomyśle jego budowy, słyszał już wcześniej, ale miało to mało konkretny charakter.
- Przedstawiciele Wód Polskich prezentują tę koncepcję na spotkaniach i konferencjach, ale na razie sprawa nie dotarła nawet do etapu konsultacji społecznych. Nie mamy żadnych dokumentów, potwierdzających kształt potencjalnej inwestycji – mówił nam w środę (19 września).
To stanowisko podtrzymał również w oficjalnym komunikacie, który został opublikowany w czwartek (19 września) na facebookowym profilu gminy Koszyce.
- Zapewniamy, że gdy tylko będziemy posiadać oficjalne informacje o inwestycji, trafią one w pierwszej kolejności do mieszkańców – zapowiedział.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że po stronie koszyckiej zbiornik miałby się znajdować na nisko położonych terenach nadwiślańskich, obejmujących m.in. część wsi Morsko oraz Witów (rejon dopływu Szreniawy do Wisły). W jednym miejscu sięgałby niemal do drogi krajowej nr 79 na wysokości wjazdu na stadion piłkarski.
Na obszarze przeznaczonym potencjalnie pod zbiornik znajduje się kilkanaście gospodarstw, zlokalizowanych przede wszystkim w Morsku. Dlatego zdaniem burmistrza Hytrosia trudno się raczej spodziewać, by plany Wód Polskich zostały tam przyjęte z zadowoleniem. I to nawet biorąc pod uwagę, że na potencjalnie zagrożonych trenach nie ma raczej nowych zabudowań.
Sołtys Morska Ilona Jarosz zapewnia z kolei, że sprawa budowy zbiornika jest dla mieszkańców miejscowości zupełną nowością. Nikt ich o niczym nie informował, nikt nie zwoływał w tej sprawie zebrania.
- Słyszałam, że coś pojawiło się w internecie, ale my zawsze staramy się opierać na oficjalnych informacja z naszego urzędu. W każdym razie do tej pory ten temat wśród mieszkańców się nie pojawił. Jeżeli dostaniemy jakieś oficjalne informacje, będziemy mogli się do nich odnieść – powiedziała.
Będą konsultacje społeczne ws. budowy zbiornika w północnej Małopolsce
W materiałach dotyczących planów budowy zbiornika zapisano, że na odszkodowania i kompensacje związane z realizacją inwestycji przeznaczony zostanie miliard złotych.
Jak udało się nam dowiedzieć, Wody Polskie planują pod koniec roku przeprowadzić konsultacje społeczne działań rekomendowanych do realizacji w ramach programu „Bezpieczna Wisła – ekologicznie w przyszłość” . Po ich zakończeniu ma powstać ostateczna ich wersja, uwzględniająca uwagi zarówno przedstawicieli samorządów jak i lokalnej społeczności.
Wyniki tych prac mają zostać oficjalnie przedstawione w pierwszej połowie 2025 roku.
Racibórz Dolny. Tu przesiedlili całą wieś na potrzeby budowy zbiornika przeciwpowodziowego
W Polsce w ostatnich latach miało już miejsce przesiedlenie całej wsi, na której terenie wybudowano zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny. To przedsięwzięcie, które na zawsze zmieniło oblicze tamtego regionu.
Jednym z największych wyzwań projektu było przesiedlenie mieszkańców miejscowości Nieboczowy i Ligota Tworkowska, które znajdowały się na terenie przyszłego zbiornika. Nieboczowy, z około 700 mieszkańcami, z własnym kościołem i cmentarzem, stanowiły integralną część lokalnej społeczności.
Budowa zbiornika wymusiła przeniesienie całych wsi do Nowych Nieboczowów, nowo zbudowanej osady, oddalonej o 7 km. Proces ten, choć niezwykle kosztowny (około 50 milionów złotych) oraz czasochłonny, obejmował nie tylko budowę nowych domów, ale także przeniesienie kapliczek, cmentarza i innych elementów infrastruktury.
Budowa samego zbiornika zakończyła się 2020 roku i kosztowała w sumie 2 mld zł.
Współpraca Aleksander Gąciarz
Bądź na bieżąco i obserwuj
- W Tarnowie budują kolejnego McDonald'sa. Tym razem przy DK 94!
- Mieszkanki Tarnowa i okolic są najpiękniejsze! Te zdjęcia to potwierdzają
- Wyniki matur w szkołach Tarnowa. Jak wypadły licea, technika, artyści i sportowcy?
- Tajemnice krypty Ostrogskich. Zaskakujące odkrycia w sarkofagach właścicieli Tarnowa
- Tarnów i region przeżywały biblijny potop początkiem czerwca 2010 roku
- Tak zmieniała się moda na ulicach Tarnowa według zdjęć z Google Street View
Tarnów i region solidarny z ofiarami powodzi. Trwa zbiórka potrzebnych produktów
