Woda, która wdarła się tu z pobliskiego potoka, zniszczyła podłoże i podłogę świątyni. Konieczne są badania geologiczne i konstrukcyjne, osuszenie oraz wzmocnienie fundamentów i ścian, wymiana posadzki.
Dotychczas tylko częściowo osuszono ściany, aby drewnianej świątyni nie groziło zawalenie. Zabytek pochodzi z 1500 roku. Znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Z tego powodu wszelkie prace wymagają zgody konserwatora i przedstawicieli UNESCO.
- Przyznane pieniądze to kropla w morzu potrzeb. Szkody mogą wynieść powyżej miliona zł - mówi proboszcz Kazimierz Frańczuk. Podczas wstępnych prac geolodzy odkryli szczeliną pod kościołem. Jedna z hipotez zakłada, że znajduje się tam nieznana dotąd krypta.