Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Tej nocy mieszkańcy kilku gmin długo nie zapomną [ZDJĘCIA]

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Mieszkańcy gmin, które ucierpiały najbardziej wskutek ulewnych deszczy, spoglądali wczoraj w niebo z niepokojem, bo deszcz ciągle padał. Dla części z nich była to już kolejna walka z żywiołem, po pamiętnej powodzi z 2014 roku.

WIDEO: "Zalało cały dom, tragedia", "Czegoś takiego nie widziałem". Podtopienia w Małopolsce

- Ulewa przyszła w nocy. Niedługo zaczęły się pierwsze telefony od mieszkańców. Huk rzeki, która płynie kilkadziesiąt metrów od mojego domu był tak wielki, że musiałam krzyczeć do słuchawki. Straszne wrażenie potęgowała ciemność, bo wokół nie było prądu – mówi Magdalena Borowska, sołtyska Pcimia-Suchej. To jedno z tych sołectw, które ucierpiało najbardziej w całej gminie Pcim.

Tu oprócz żywiołu wody, walczono też z żywiołem ziemi. Namoknięta osunęła się niszcząc dojazdy do domów, albo zagrażając samym domom. - Starsza kobieta musiała być ewakuowana po drabinie przez okno, bo ziemia zablokowała wejście do jej domu – dodaje sołtyska.

Kilka dróg jest ciągle nieprzejezdnych, a do niektórych domów trzeba teraz dojeżdżać od strony Lubnia.

Myślenice. Ogromne ulewy nad powiatem. Najwięcej zniszczeń w...

Inną z gmin, gdzie żywioł dał się najbardziej we znaki jest gmina Raciechowice. O sytuacji we wsi Dąbie, przez którą płynie Stradomka, strażacy mówili w niedzielę „bardzo poważna”. Woda dostała się do domów, a w sąsiedniej wsi Krzesławice zerwała do połowy szerokości drogę powiatową Dąbie-Szczyrzyc.

Sześć lat temu ta sama droga również była poważnie uszkodzona, tylko nieco poniżej, właśnie w Dąbiu. Wtedy woda dostała się do leżącej po drugiej stronie drogi piekarni.. Teraz scenariusz się powtórzył z tą różnicą, że woda podeszła od drugiej strony, bo wylała z koryta wyżej i rozlewając się o łące dostała się do piekarni „od tyłu”. Dostała się m.in. do silosów niszcząc ok. 40 ton mąki.

Właściciel pobliskiego domu, do którego woda też się dostała, również mówi o powtórce sprzed sześciu lat. Zdążył tylko wyjechać samochodem zanim woda wdarła się do garażu, ale nie uratował np. quada.

W sąsiedniej gminie Wiśniowa też wielu mieszkańców ta noc również miała dramatyczny przebieg. Jak relacjonuje Józef Irzyk z Kobielnika, rzeka przybrała tak mocno i gwałtownie, że zmieniła bieg i sukcesywnie pogłębiając koryto przybliżyła się do jego zabudowań. Podmyła fundamenty budynku gospodarczego i ściany w narożniku zawaliły się.

Gmina Wiśniowa. Prezydent odwiedził zniszczoną przez wodę Wę...

- Baliśmy się co będzie z domem. Nie tyle tego, że woda się dostanie, ale tego, że też się zawali, dlatego w nocy opuściliśmy dom i poszliśmy do rodziny. Zabrałem tylko dokumenty, bo co w takiej sytuacji można uratować? - mówi mężczyzna. - Kiedy woda opadła wróciliśmy, ale strach jest nadal, bo przy większej wodzie sytuacja może się powtórzyć.

Z pomocą przyszła gmina dostarczając głazy, którymi próbowano "zmusić" wodę do powrotu do koryta.

Jak mówi pan Józef, zapobiec takim sytuacjom w przyszłości mogłyby jedynie mur oporowy wykonany przez zarządcę rzeki. - Już po powodzi z 2014 roku pisałem do Wód Polskich, ale odpisali mi, że znają temat, i będą działać, kiedy będą mieć środki, ale kiedy to będzie tego nie są w stanie przewidzieć.

Tu również woda nie oszczędziła infrastruktury drogowej, zarówno gminnej jak i powiatowej. - Od kiedy jestem wójtem ilekroć pisałem do instytucji zajmującej się wodami, zazwyczaj otrzymywałem odpowiedź, że brakuje środków. Trzeba przyznać, że przy takiej ilości opadów urządzenia wodne lub regulacje wód nie zapobiegłyby temu, co się stało, jednak " te braki środków" przyczyniły się do zintensyfikowania skutków deszczów - mówi Bogumił Pawlak, wójt gminy Wiśniowa.

Droga powiatowa z Węglówki do Mszany Dolnej przez Kasinkę Małą, została zerwana na całej szerokości. Szczególne wrażenie na tym pobojowisku, pełnym kamieni i poszarpanych kawałków asfaltu, robi kapliczka, która stała obok drogi i ocalała.

Jak poradzą sobie samorządy z odbudową tych zniszczeń i czy otrzymają pomoc w tym, jeszcze nie wiadomo. Wiadomo już natomiast, że do gmin trafiły środki na wypłatę zasiłków dla poszkodowanych wskutek ostatnich ulew. Gmina Raciechowice otrzymała na ten cel 300 tys. zł, gmina Wiśniowa 174 tys. zł, Pcim 30 000 zł, a gmina Dobczyce 25 tys. zł.

Błoto i zatory na drogach. Strażacy udrożniają rowy, przepus...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powiat myślenicki. Tej nocy mieszkańcy kilku gmin długo nie zapomną [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska