Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat olkuski: ciężko chorzy stracą "swoje" pielęgniarki

Katarzyna Ponikowska
Pan Jerzy chce się zmierzyć z NFZ w pojedynku łuczniczym
Pan Jerzy chce się zmierzyć z NFZ w pojedynku łuczniczym fot . archiwum prywatne
Wśród mieszkańców powiatu olkuskiego zawrzało. Od 1 marca obłożnie chorych pacjentów będą bowiem odwiedzać pielęgniarki z... Opola. Dotychczas opiekowały się nimi siostry zatrudnione w lokalnym Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym "Zacisze" z Zimnodołu (gmina Olkusz).

TOP 10 największych muzeów w Małopolsce [ZDJĘCIA]

- Nasze panie cieszą się zaufaniem podopiecznych. A na zaufanie długo się pracuje - podkreśla Jerzy Kwiatkowski z olkuskiego koła Towarzystwa Walki z Kalectwem oraz Klubu Strzeleckiego "Złota Strzała", które skupiają osoby niepełnosprawne. To właśnie one były m.in. pacjentami ośrodka "Zacisze". W sumie w powiecie olkuskim było ok. takich 60. podopiecznych - To ludzie doświadczeni przez los. Chcą mieć po prostu pewność co do osób, które odwiedzają je nawet kilka razy w tygodniu - dodaje Kwiatkowski.

Kiedy chorzy i ich rodziny dowiedzieli się, że "Zacisze" nie dostało kontraktu na świadczenie opieki całodobowej w domach pacjentów, zaczęli masowo wysyłać listy do Narodowego Funduszu Zdrowia i rzecznika praw pacjenta w Warszawie. "Mama jest sparaliżowana po rozległym udarze mózgu. (...) Mama to nie przedmiot, ale niepełnosprawny człowiek, który przyzwyczaił się do pielęgniarki od lat solidnie sprawującej opiekę" - pisze pani Maria z Wolbromia w jednym z listów.

"Zacisze" świadczy domową opiekę od siedmiu lat. - Co roku miałyśmy nadwykonania. Nie zawsze dostawałyśmy za to pieniądze, ale robiłyśmy swoje z sercem - opowiada Bożena Mitka z "Zacisza". - Często byłyśmy u pacjentów pięć razy w tygodniu, także w soboty i niedziele. Czasem to bardzo ciężkie przypadki, absorbujące czas.

W tym roku pielęgniarki nie dostały kontraktu, bo okazało się, że nie wszystkie mają dwuletnie doświadczenie w pracy w środowisku domowym. - Na 21 pielęgniarek, 12 miało takie doświadczenie, ale reszta miałaby je do końca 2013 roku - zapewnia Bożena Mitka.

To jednak okazało się niewystarczające i kontrakt dostała firma z Opola. - Naszym zdaniem firma napisała we wniosku nieprawdę. Skoro ma personel, to dlaczego teraz dzwoni do naszych pielęgniarek z propozycją pracy? - zwraca uwagę Mitka.
Jolanta Pulchna z krakowskiego oddziału NFZ zapewnia, że wnioski były weryfikowane. - We wniosku były wykazane pielęgniarki z doświadczeniem. Na razie nie mamy podstaw do zakwestionowania oferty - wyjaśnia rzeczniczka. Zapewnia jednak, że NFZ przyjrzy się, czy świadczenia w olkuskiem są poprawnie realizowane.

Pielęgniarki nie składają broni. "Zacisze" planuje odwołać się do NFZ w Warszawie.

Pojedynek

Członkowie olkuskiego Klubu Strzeleckiego "Złota Strzała" wyzwali rzeczniczkę NFZ Jolantę Pulchną na pojedynek łuczniczy, który ma wykazać, kto ma rację. Niepełnosprawni zdecydowali się na nietypową formę protestu, bo, jak podkreślają, chcą nagłośnić swój problem. - Zobaczymy, kto wygra. Powinien rozsądek i honor - mówi Kwiatkowski. Rzeczniczka podniosła rzuconą rękawicę. - Nie umiem strzelać z łuku, ale udało mi się już znaleźć instruktora - mówi Jolanta Pulchna. Pojedynek odbędzie się po 6 marca.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska