Kompletnie pijany 34-latek z Olkusza wsiadł do swojego daewoo espero w Kluczach i ruszył do domu ruchliwą powiatową drogą. Nie dojechał daleko. Wpadł do rowu tuż za granicą miejscowości i zatrzymał się na drzewach.
- Chyba dokładnie wtedy, gdy ten kierowca wyjeżdżał z Klucz, dostaliśmy kilka sygnałów od innych kierowców, że drogą jedzie szaleniec, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu - mówi Łukasz Czyż, rzecznik olkuskiej policji. - Jechał zygzakiem, kilka razy omal nie uderzając w inne samochody - przyznaje rzecznik.
Radiowóz policji z Klucz ruszył w pościg. Nie trzeba było długo szukać pirata. Jego samochód był w płytkim rowie, a on sam tuż obok, mocno zionący alkoholem i ledwo trzymający się na nogach. Mężczyzna bełkotliwie przyznał się policjantom, że to on prowadził wóz. Olkuszanin został zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań. Za jazdę po pijanemu grozi mu do 2 lat więzienia. Na pewno straci prawo jazdy.