- Około godz. 16.30 ksiądz z kościoła parafialnego Świętej Anny w Stryszawie Górnej powiadomił nas, że w kościele było włamanie. Na miejsce udała się grupa dochodzeniowo-śledcza, dzielnicowi oraz przewodnik psa tropiącego wraz z psem - informuje Anna Gąsiorek-Rezler, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej.
Wstępnie ustalili, że między godziną 7.15 a 16.30 nieznany sprawca wszedł do przedsionka kościoła, gdzie otworzył wiszącą skarbonę, gdzie jednak nie było pieniędzy. Następnie wybił szybę w zamkniętych drzwiach kościoła i wszedł do wnętrza świątyni, skąd z zakrystii ukradł butelkę wina mszalnego.
- Dzielnicowi od razu wytypowali potencjalnego sprawcę, którego po krótkim czasie spotkali na terenie Stryszawy. Natomiast równocześnie z działaniami dzielnicowych pies policyjny podjął trop za włamywaczem i doprowadził do jego miejsca zamieszkania, gdzie poszedł zaraz po kradzieży - mówi Gąsiorek-Rezler.
To tylko potwierdziło przypuszczenia dzielnicowych, którzy zatrzymali Stryszawianina. 26-latek wstępnie przyznał się policjantom do włamania, a skradzione wino wypił w domu. Mężczyzna jest dobrze znany suskim policjantów, gdyż już był wielokrotnie karany za kradzieże i włamania.