Pomysł spodobał się Komisji Sportu Urzędu Miasta. - Nie ma jeszcze scenariusza otwarcia tego obiektu. Sprawa jest otwarta. To kwestia uzgodnień z organizatorami - zapewnia jej szef Tomasz Urynowicz.
Hala w Czyżynach ma być gotowa pod koniec przyszłego roku. Zanim do tego dojdzie, promotorzy niepokonanych pięściarzy chcieliby, żeby Szpilka i Wawrzyk jeszcze wcześniej zaprezentowali się publiczności pod Wawelem. - Dostajemy bardzo wiele pytań, dlaczego nie robimy gali w Krakowie. Ludzie mówią, że chcieliby zobaczyć swoich chłopaków - twierdzi stanowczo Werner.
Ta gala mogłaby się odbyć w hali przy stadionie Hutnika. Obiekt był już nawet wizytowany. Łącznie z parkietem mógłby pomieścić około trzech tysięcy ludzi. Tyle tylko że grupy naszych pięściarzy nie stać na pokrycie wszystkich kosztów organizacyjnych, dlatego potrzebna jest współpraca z Krakowem.
- Już dwa i pół roku temu nawiązaliśmy kontakt z Urzędem Miasta. Czekaliśmy kilkanaście dni i okazało się, że prezydent nie ma czasu. Tak się wszystko rozmyło - zdradza Werner.
Czy teraz, kiedy obaj pięściarze zyskują coraz większą popularność, miasto usiądzie do rozmów?
- To dobry i atrakcyjny pomysł, tylko wymaga większego sprecyzowania. Ja mogę co najwyżej wydać opinię. W mojej ocenie zasługuje to na poważne zainteresowanie. Trzeba ocenić wymagania i to, jak miałby wyglądać współudział Krakowa - wyjaśnia Urynowicz.
Rzeszów, Gdynia, Łódź, Bydgoszcz - m.in. w tych miastach regularnie odbywają się gale boksu zawodowego. - Hale wszędzie nam się zapełniają. Mamy kontrakt z Polsatem, że co roku organizujemy osiem gal. Gdybyśmy mieli puste obiekty, dawno przestałby z nami współpracować - informuje Werner i dodaje: - Wkład miast w organizację to 10 procent wartości promocji, jaką zyskują. Zwykle osiągamy porozumienie.
Najlepiej o tym wie Krynica, która już trzeci rok z rzędu współorganizowała galę boksu zawodowego.
- Mieszka tam osiem tysięcy ludzi, a na walki przyszło cztery. Krynica ma Kołodzieja. Mieszkańcy wiedzieli, że pojedynek wieczoru stoczy Paweł. W Krakowie tradycje bokserskie są, ale nie ma fluidów - uważa promotor.
Wiele wskazuje na to, że tym razem sprawa może mieć pozytywne zakończenie. - Będziemy redefiniować sportowe priorytety miasta. Trzeba wykorzystywać potencjał. To bez wątpienia ważny element. Ja szefuję komisji, której zadania są czysto planistyczne. Co, jeśli padnie propozycja? Możemy się spotkać - dopowiada Urynowicz.
Jeśli obie strony dojdą do porozumienia, Szpilkę i Wawrzyka zobaczymy w Krakowie nie pod koniec, ale wiosną przyszłego roku. - Do tego czasu mamy zakontraktowane inne miasta - zdradza Werner. Obaj nasi bokserzy na ring wyjdą 2 czerwca w zakochanej w boksie Bydgoszczy.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!