FLESZ - Rewolucja informacyjna w sądach powszechnych
Pożar miejskiego archiwum w Krakowie. Radny Gibała pyta o wymagania przeciwpożarowe
Działania straży pożarnej w budynku miejskiego archiwum przy ul. Na Załęczu dobiegły końca w środę 17 lutego, a więc w 12. dniu od wybuchu pożaru. Teren został przekazany urzędowi miasta. Przypomnijmy, że po pożarze Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wszczął postępowanie w sprawie katastrofy budowlanej, a swoje śledztwo prowadzi również prokuratura.
Ostatnio emocje wokół pożaru wywołał wpis radnego miejskiego Łukasza Gibały. "Wygląda na to, że budynek miejskiego archiwum, który płonął przez prawie 5 dni, oddano do użytku, mimo iż nie spełniał wymagań w zakresie "zapewnienia wymaganej ilości wody do celów przeciwpożarowych do zewnętrznego gaszenia pożaru". W zamian zgodzono się na wyposażenie budynku w "stałe urządzenia gaśnicze aerozolowe". Co ciekawe, w postanowieniu Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożarnej nie ma w ogóle uzasadnienia" - napisał radny.
O sprawę zapytaliśmy w Zarządzie Inwestycji Miejskich. Jego rzecznik prasowy, Jan Machowski, przekonuje, że hale archiwum nie mogłyby być oddane do użytku, gdyby nie spełniały wszelkich norm przeciwpożarowych, przewidzianych w przepisach prawa. - Budynek został wykonany zgodnie z projektami zatwierdzonymi przez uprawnionych rzeczoznawców ppoż. Ponadto na etapie odbioru obiektów zaprojektowane i zrealizowane rozwiązania uzyskiwały akceptację straży pożarnej, co stanowiło podstawę do uzyskania pozwolenia na użytkowanie - poinformował nas Machowski.
Odnosząc się do wątpliwości radnego Gibały, napisał, że Straż Pożarna wyraziła zgodę na wprowadzenie rozwiązań zamiennych - co nie oznacza gorszych - które nadal były zgodne z przepisami regulującymi zabezpieczenie pożarowe obiektów, w szczególności nie osłabiały ich w tym zakresie.
Co więcej, w ramach działań odbiorowych, 5 marca 2018 roku Straż Pożarna wydała, po trwającej kilka dni kontroli, pozytywne stanowisko w sprawie bezpieczeństwa przeciwpożarowego obu hal, co było podstawą dla PINB do wydania decyzji pozwolenia na użytkowanie w dniu 28 marca 2018 r. - odpowiedział nam Machowski.
"Podkreślamy raz jeszcze, że nie odstąpiono od realizacji przewidzianych przepisami prawa wymagań przeciwpożarowych. Zastosowano system SUG - rozwiązanie zgodne z przepisami i adekwatne do charakteru obiektów i materii, która miała tam być przechowywana, tj. akta papierowe. W sprawie pożaru dwóch hal archiwum toczy się obecnie postępowanie prokuratorskie. To w ramach tego postępowania biegli ustalą, jaka jest faktyczna przyczyna tego tragicznego zdarzenia" - podkreśla ZIM.
Ostatnio odwiedziliśmy miejsce pożaru. Policjanci oraz strażnicy miejscy strzegą spalonych budynków miejskiego archiwum w Krakowie. Teren jest ogrodzony, nie można tam wejść. Miejsca pilnuje również pracownik firmy ochroniarskiej, wynajętej przez urzędników. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że o pożarze dowiedzieli się dopiero na drugi dzień, gdy wybuchł, nie widzieli dymu. Teren archiwum jest oddzielony od najbliższych domów gęstą ścianą drzew. Przypomnijmy, że strażacy walczyli z ogniem aż dwanaście dni. Teren został już przekazany miastu.
- Gotowe domy z AliExpress za 60 tys. zł? Docierają z Chin nawet w kilkanaście dni
- Kraków bogaty i biedny. Ranking krakowskich dzielnic według dochodów mieszkańców
- Ponad 130 odczynów poszczepiennych odnotowano w Małopolsce
- Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanie
- Zobaczcie, jak kiedyś wyglądały Dolne Młyny
