Pożar w firmie Clif przy ul. Piłsudskiego w Skawinie wybuchł w poniedziałek około godz. 18. Wówczas strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej mający siedzibę w niedalekim sąsiedztwie dostrzegli zagrożenie i ruszyli do akcji. Jednocześnie zaalarmowano stanowisko kierowania i krakowska PSP wysłała kolejne zastępy straży.
- Pierwsi ratownicy byli na miejscu pożaru minutę po zaalarmowaniu. Łącznie na miejscu pracowało 7 zastępów, 20 strażaków. Płonęły odpady w kontenerze znajdującym się na zewnątrz. Udało się ugasić je w niespełna godzinę. Podaliśmy dwa prądy gaśnicze wody i piany. Ze względu na zadymienie strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych- informuje kpt. Bartłomiej Rosiek, rzecznik PSP w Krakowie.
Pożar wysypiska śmieci w Skawinie. Firma Clif znów daje o so...
- Działania strażaków na miejscu pożaru trwały do godziny 21, ale były związane z przekopywaniem kontenera oraz wsparciem pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i policji poprzez udostępnienie naszych urządzeń m.in. podnośnika hydraulicznego, z którego obserwowano miejsce pożaru - zaznacza rzecznik straży.
Firma Clif budzi niepokój i oburzenie mieszkańców. Prowadzi ona gospodarkę odpadami, odzysk odpadów niebezpiecznych i innych niż niebezpieczne. Mieszkańcy przypominają ogromny pożar w tej firmie, gdy miała jeszcze siedzibę w Niepołomicach.
Wówczas mówiono wręcz o fruwających beczkach z niebezpiecznymi odpadami. Gdy Clif - przed czterema laty - sprowadził się do Skawiny, to działalność swoją zaczynał tutaj od pożaru odpadów. Potem był pożar maszyny znajdującej się w obiektach firmy. W poniedziałek wieczorem znów miał miejsce pożar odpadów.
Jakie odpady płonęły w tym kontenerze? Mieszkańcy obawiają się, że niebezpieczne. Jednak pojawiają się różne głosy, jedni twierdzą, że biodegradowalne inni, że pakuły i kawałki materiałów nasączonych jakimiś substancjami. Sprawę bada prokuratura i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Od szefów zakładu nie udało się dowiedzieć, jakiego rodzaju odpady płonęły. - Nie wiem co zawierał ten zbiornik - mówi Andrzej Nóżka, dyrektor ds. produkcji i handlu w firmie Clif. Przyczyny pożaru też nie zna. - Paliło się bardzo krótko, może 15 minut - twierdzi. Choć strażacy podają, że pożar trwał około 40 minut. Dyrektor zakładu inaczej liczy też pożary w firmie. O pierwszym w Skawinie nie wspomina. - To było dawno, nie pamiętam co się paliło. Drugi to nie był pożar, wystąpiło zadymienie z maszyny - mówi.
Firma Clif stara się o decyzje środowiskową dla swojej działalności. - Tak, wpłynął kolejny wniosek w tej sprawie, firma stara się o legalizację swoich działań - mówi Norbert Rzepisko, wiceburmistrz Skawiny.
Gmina nie wydaje tej decyzji, wymaga kolejnych uzupełnień. Tymczasem Clif działa na podstawie decyzji wydanej przez starostwo dotyczącej zbierania i transportu odpadów, ale nie ma pozwoleń na ich przetwarzanie. Toczą się postępowania o legalizację działań, a z drugiej strony o cofnięcie zgody na gromadzenie odpadów.
Protest w Skawinie. Dość trucia! Mieszkańcy walczą o czyste ...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
FLESZ: Uważaj na kleszcze, szczególnie latem
Źródło: vivi24