Bloki z wielkiej płyty traktowane były jako wspaniałe zjawisko architektoniczne, dopóki nie zaczęły ujawniać swoich wad. Budowle zdarzały się koślawe, okna dziurawe, a na ścianach na próżno było szukać idealnych pionów - wszystko wynikało z formy produkcji prefabrykatów, które nie zawsze były idealnie "skrojone". Do tego ściany zdawały się być cieknie jak papier i dokładnie było słychać, co działo się u sąsiadów nawet kilka pięter niżej.
Mimo tych wad krakowianie nadal kupują mieszkania w tych blokach. A te potrafią być nawet do 10 procent tańsze niż te w nowym budownictwie. Wiele usterek zostało usuniętych, a bloki np. docieplone, czy wyposażone w domofony.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu

Wideo