Przed meczem trener Wisły Kraków Tomasz Kulawik mówił, że będzie spokojny o awans gdy jego podopieczni strzelą jednego gola. Zawodnicy "Białej Gwiazdy" o spokój swojego trenera postanowili zadbać dość szybko, bowiem już w 20. minucie gry aktywny tego dnia Patryk Małecki wymanewrował kilku rywali po lewej stronie boiska i dośrodkował do Łukasza Burligi, który w dość przypadkowy sposób umieścił piłkę w bramce Jagi.
Krakowianie jednak nie zamierzali ograniczać się do bronienia korzystnego wyniku dwumeczu i cały czas atakowali, grali widowiskowo stwarzając sobie raz za razem korzystne sytuacje. Jedną z nich wykorzystał w 35. strzelec dwóch bramek z krakowskiego spotkania Rafał Boguski, który jedynie wykończył znakomitą akcję Małeckiego.
Kolejne bramki widzowie zobaczyli już po przerwie. Trzy minuty po zmianie stron kolejną asystę zaliczył "Mały", który tym razem dośrodkowywał z rzutu rożnego a akcję precyzyjnym strzałem głową wykończył Radosław Sobolewski.
Wydawało się, że Jagiellonia tego dnia nie jest już w stanie zagrozić Wiśle, która będzie zdobywać kolejne bramki. Z tym nie chciał pogodzić się Dani Quintana, który w odstępie kwadransa (w 56. i 70. minucie) dwukrotnie pokonał Sergieja Pareikę precyzyjnymi strzałami.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 3:2 dla Wisły po raz kolejny sprawę w ręce wziął Patryk Małecki, który w 89. minucie grze postanowił ukoronować swój znakomity występ golem i przypieczętował awans "Białej Gwiazdy" do półinału Pucharu Polski.