18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownie to serce krakowskich teatrów. Zobacz, jak bije [ZDJĘCIA]

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
W pracowni fryzjerskiej Opery Krakowskiej jest zawsze wiele do zrobienia
W pracowni fryzjerskiej Opery Krakowskiej jest zawsze wiele do zrobienia Andrzej Banaś
Czy pracownie są niezbędne w teatrze? Dziś już wiadomo, że tak. Eksperyment przeprowadzony przez dyrekcję Teatru im. Juliusza Słowackiego się nie udał. Pracownie najpierw zlikwidowane, powróciły już w teatralne struktury. Żaden z szefów teatru nie zamierza ich dziś likwidować, bo jak mówi Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej, byłoby to "występem przeciw teatrowi".

Pracownie to serce teatru. To właśnie tam powstają dekoracje i kostiumy, które tworzą później na scenie iluzję teatru. Pracownie kryją niezwykłych fachowców, np. perukarzy, co potrafią tkać brody i wąsy. Dawniej bardzo liczne, dziś okrojone, są codziennością teatrów repertuarowych.

W 2005 roku na fali szukania oszczędności, mody związanej z outsourcingiem, nacisku władz samorządu województwa małopolskiego, dyrekcja Teatru im. Juliusza Słowackiego zdecydowała się zlikwidować pracownie teatralne. Wówczas pracownie "Słowaka" znajdowały się wraz z pracowniami Starego Teatru w ruderze, przy ul. Rajskiej, tam gdzie dziś Małopolski Ogród Sztuk. - "Wyszliśmy na zewnątrz", występując jednocześnie do innych teatrów z propozycją, by zorganizować wspólne pracownie. Mieliśmy odzew jedynie od Opery i Starego Teatru - mówi Ewa Szafran, zastępca dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego.

Przez dwa lata teatr zamawiał dekoracje i kostiumy na zewnątrz. Nie było to łatwe, bo rynek jest rachityczny; poza tym ustawa o zamówieniach publicznych zmuszała do organizowania przetargów. Wygrywała oferta najtańsza, a nie najlepsza. W końcu przy pracowniach operowych na Zabłociu powstały teatralne warsztaty, a od 2010 roku na ul. Półłanki obok operowych działają już pracownie "Słowaka".

Kryzys wymusza szukanie możliwości zarabiania na pracowniach. Np. pracownia krawiecka "Słowaka" w przestojach jest wynajmowana zewnętrznym kontrahentom. Powraca znowu pomysł sprzed lat: założenia konsorcjum pracowni wszystkich teatrów, które świadczyłyby usługi np. dla filmu. - Marazm biurokratyczny władz zablokował wówczas naszą ideę zagłębia wspólnych pracowni - mówi Ewa Szafran. - Być może ten pomysł jest dziś już możliwy do realizacji.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska