- Kamery, jakie teraz stosuje się w tramwajach i autobusach, są drogie i miasta nie stać na wyposażenie w nie wszystkich pojazdów. Proponujemy więc tańsze rozwiązanie, które byłoby tymczasowym plastrem na ranę. Po wprowadzeniu w pojazdach docelowego monitoringu, takie kamery mogłyby służyć przykładowo Straży Miejskiej do montowania z przodu radiowozów - mówi Łukasz Wantuch, radny Dzielnicy III.
- Jeżeli wpłyną do nas pieniądze, to przetestujemy nową kamerę - informuje Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W MPK zastanawiają się jednak, czy kamera przyklejona do szyby będzie odpowiednio rejestrować nagrania, z których korzysta przykładowo policja.
- Kamerę trzeba by montować przy kabinie kierowcy albo motorniczego - wyjaśnia Wantuch. - Wadą jest to, że w przegubowcach kamera nie rejestrowałaby obrazu w całym pojeździe. Tego typu monitoring będzie więc miał zastosowanie tylko w krótkich autobusach. W przypadku tramwajów monitorowana będzie część przednia.
Monitoring, jaki obecnie funkcjonuje w autobusach i tramwajach, obejmuje całe pojazdy i kosztuje od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W kamery wyposażona jest połowa tramwajów i 1/3 autobusów, w tym wszystkie nocne.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+