Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi proboszcz bydgoskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa straszył już z ambony „inwazją islamskich najeźdźców”, po kwietniowym marszu ONR w stolicy napisał na swoim Twitterze „Dziś ONR w Wawie. Serce rośnie”, uderzał też między innymi w WOŚP.
Za swoje radykalne poglądy i specyficzny sposób ich wyrażania parę razy był już „na dywaniku” u biskupa. Jak widać, niewiele to dało. Parę dni temu na swoim kanale na You Tube proboszcz opublikował film, w którym wyraża swój stosunek do kary śmierci. „Miłosierdzie jest aktualnie rozumiane opacznie (...) - okazać miłosierdzie złoczyńcy, grzesznikowi to znaczy nie przeszkadzać mu w tym co robi. To jest bardzo niemiłosierne” - mówi ks. Kneblewski.
I dalej: „Katolickie miłosierdzie domaga się tego, byśmy robili wszystko dla zbawienia, a nie ulegali poprawności i modzie”. Wg prałata karą śmierci możemy okazać miłosierdzie potencjalnym ofiarom, unikając kolejnych zbrodni. A i dla samego zbrodniarza kara śmierci jest szansą. „Jeśli przed wykonaniem wyroku się nawróci, wyspowiada i wtedy podda się karze, ma szasnę się zbawić i pójść do nieba”.
Przypomnijmy tylko, że stanowisko papieża Franciszka jest w tej kwestii jednoznaczne - kara śmierci jest niedopuszczalna w żadnym wypadku.
O komentarz poprosiliśmy rzecznika diecezji bydgoskiej. - Nie mogę nic powiedzieć, bo nie widziałem tego nagrania - mówi nam ks. dr Sylwester Warzyński i poleca kontaktować się w przyszłym tygodniu.
Czytaj na plus.pomorska.pl:
Polisa dla dziecka w szkole? Zapytajmy o szczegóły!
"Bawił się z moimi dziećmi. Potem zaczął je bić ręcznikiem"
Gdy maluch choruje, zaraża innych. Potrzebne zaświadczenie
Konferencja w obronie ks. Kneblewskiego - materiał archiwalny.