Do pożaru doszło w ostatni weekend – w nocy z soboty na niedzielę. W godzinach wczesno-porannych jeden z mieszkańców Zakopanego powiadomił telefonicznie funkcjonariuszy z miejscowej jednostki o pożarze drewnianego budynku jednorodzinnego w Zakopanem. Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze w tym strażacy i policjanci.
Na miejscu okazało się, że w budynku przebywały cztery osoby. Trzy z nich stały na balkonie, jedna weszła na dach. Nie byli oni wstanie wybiec z płonącego budynku bowiem paliła się klatka schodowa. Strażacy ewakuowali mieszkańców przy użyciu drabin. Cztery ewakuowane osoby nie doznały poważniejszych obrażeń, ale drewniany budynek został uszkodzony przez ogień i wodę.
To było podpalenie
- Biegły z zakresu pożarnictwa uczestniczący w działaniach śledczych na miejscu pożaru wskazał, że do podpalenia mogły przyczynić się inne osoby. Policjanci zakopiańskiego wydziału kryminalnego zaplanowali i wykonali szereg działań wykrywczych. Funkcjonariusze przesłuchali wiele osób, zabezpieczyli ślady i dowody na pogorzelisku oraz sprawdzili zapisy kamer monitoringu – informuje asp. Sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Wielogodzinna analiza zgromadzonych materiałów pozwoliła na wytypowanie podejrzewanej osoby. Już dzień po pożarze w rękach zakopiańskich kryminalnych była 36-letnia mieszkanka powiatu tatrzańskiego. Kobieta została doprowadzona do prokuratury, gdzie usłyszała zarzut spowodowania pożaru i usiłowania zabójstwa kilku osób poprzez odcięcie im jedynej drogi ucieczki. Jej działanie powodowało tym samym zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób, a także mieniu wielkich rozmiarów.
Tymczasowy areszt
Po przesłuchaniu w prokuraturze kobieta została doprowadzona do zakopiańskiego sądu, który na wniosek prokuratora zastosował wobec 36-latki najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. - Teraz młodej kobiecie za usiłowanie zabójstwa może grozić kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo kara dożywotniego pozbawienia wolności – informuje policjant.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że motywem działania kobiety był zawód miłośny i chęć zemsty.
