Wnioskowała o to Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie, która, mając na uwadze nieposzlakowaną opinię Radosława Włoszka, prezesa lotniska Balice i przewodniczącego Rady Powiatu w Oświęcimiu, uznała, że jego czyn ma niską szkodliwością społeczną. W sądzie nie zjawił się nikt z pięcioosobowej rodziny z Krakowa, która ucierpiała w wypadku.
Przypomnijmy: w październiku 2016 r. w Brodłach (gm. Alwernia) Włoszek jechał służbową skodą superb. Jak twierdzi, próbował uniknąć uderzenia w tył innego auta i zjechał na lewy pas. Tam zderzył się czołowo z peugeotem. Poważne rany odniósł pięciolatek i jego rodzice. Dziecko zostało przetransportowane helikopterem do szpitala. Najdłużej, bo ponad siedem dni, hospitalizowani byli jego rodzice.
Włoszkowi przedstawiono zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie wypadku. Groziło mu do 3 lat więzienia. W sądzie pojawił się z mec. Marcinem Bauerem Breczko, który mówił, że jego klient zachował się wzorowo po wypadku.
- Zainteresował się losem pokrzywdzonej rodziny, udzielił jej pomocy i zadość uczynił finansowo - powiedział adwokat. O jaką kwotę chodzi, nie ujawnił. Włoszek wyraził żal z powodu wypadku. Sędzia Katarzyna Rejdych przychyliła się do wniosku prokuratury i warunkowo na dwa lata umorzyła postępowanie. Obciążyła Włoszka kosztami postępowania.