Informacja o zainteresowaniu ze strony Austriaków padła na jednym z posiedzeń sejmowej komisji infrastruktury zanim jeszcze ogłoszono prywatyzację PKL.
- My rozmawiamy często z Austriakami, bo oni wystawili na sprzedaż kilka swoich ośrodków. Dlatego mogę powiedzieć, że oni na pewno nie wejdą do prywatyzacji - wyjaśnia Hlavaty.
Równocześnie prezes TMR zapowiada, że jego spółka z całą pewnością złoży PKP ofertę nabycia polskiego potentata narciarskiego. - Na razie nie mogę powiedzieć, ile za niego będziemy gotowi zapłacić. Myślę, że konkretnie będziemy to wiedzieć, gdy zostaniemy dopuszczeni do badania spółki. Na razie mamy pewne wyobrażenie ile spółka może kosztować. Przyjęło się określać wartość takich spółek w granicach od siedmio- do dziesięciokrotnej wartości rocznych dochodów - uważa słowacki prezes. PKL rocznego dochodu ma ok. 10 mln euro.
Hlavaty podkreśla jednak, że chce kupić PKL głównie dlatego, że są one właścicielem Kasprowego Wierchu. - Trochę więc bawią mnie opinie, że jak my kupimy PKL, to od razu zamkniemy Kasprowy. Teraz w Polsce, może poza Białką, nie ma dużych ośrodków narciarskich. O Kasprowym mówi się, że to święta góra narciarzy, jednak według mnie tak nie wygląda główne miejsce dla miłośników białego szaleństwa - twierdzi Hlavaty.
Decyzja o tym, kto kupi PKL zapaść ma do połowy 2013 roku. Jednak TMR już zapowiada, że w sytuacji, gdy uda im się kupić polską spółkę, a ze strony Polaków nadal będzie silny opór w obronie Kasprowego Wierchu, TMR będzie proponował góralom sprzedaż samej kolejki i wyciągów w Tatrach. - Wiadomo, że na początku chcielibyśmy się dogadać. Nie będziemy wchodzić na rynek bez społecznego porozumienia - zapowiada.
Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!