Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prężnie działająca straż w Poskwitowie została bez remizy. Gmina zamiast remontować - zamyka obiekt

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Tuż przed zebraniem strażacy dowiedzieli się, że wójt Iwanowic pozbawił ich remizy. Budynek jest w złym stanie, a gmina zamiast go wyremontować zamyka. Pozostał tylko garaż.

Na drzwiach remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Poskwitowie pojawiła się kartka podpisana przez wójta gminy Iwanowice Roberta Lisowskiego. Szef gminy informuje w niej, że część budynku z drewnianym stropem jest wyłączona z użytkowania i wstęp do niej jest wzbroniony.

Strażacy są rozżaleni, bo od lat liczą na remont remizy, której właścicielem jest iwanowicki samorząd. Jak się okazuje ich obiekt w najgorszym stanie technicznym ze wszystkich remiz w gminie. Jednak remonty remiz są prowadzone w innych miejscowościach.

O tym, że remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Poskwitowie jest w złym stanie technicznym wiadomo od kilku lat. W ubiegłym roku były próby zamknięcia części z salą spotkań, ale strażacy na to nie pozwolili. Dostali też wsparcie od współpracujących z nimi osób z klubu seniora i koła gospodyń wiejskich.

Wszyscy liczyli, że gmina przeprowadzi niezbędny remont w remizie. Nic z tego. - Jeszcze w 2017 roku były plany, że nasza remiza będzie remontowana w 2018 roku przy dofinansowaniu z programu Małopolskie Remizy, ale wybrano inną remizę z naszej gminy - mówi Andrzej Góralczyk, prezes OSP Poskwitów.

Mimo trudności strażacy działają prężnie, mają wielu młodych druhów, chętnych do działania. Są chwaleni za nieustanną gotowość do akcji, liczny udział w szkoleniach i wielką sprawność o czym świadczą najwyższe miejsca na zawodach powiatowych. A remizę mają w opłakanym stanie.

- Jej remont to nie kwestie ekonomiczne, to brak dobrej woli. Wójt nawet nie przyjął naszego zaproszenia na zebranie walne - mówi Janusz Mitka, gospodarz remizy OSP w Poskwitowie. - Obecnie mamy do dyspozycji tylko garaż. Nie mamy dostępu do wody, do toalety, do kuchni i sali spotkań - dodaje gospodarz remizy. Żeby zrobić walne zebranie strażacy wyjechali samochodem z garażu, wstawili stoły, ławki i tu przyjmowali swoich gości, tu głosowali nad absolutorium dla zarządu.

Na zebraniu druhowie informowali o swojej trudnej sytuacji wicemarszałka Łukasza Smółkę, przedstawicieli Komendy Miejskiej PSP w Krakowie oraz zarządu gminnego OSP w Iwanowicach.

Prosili zebranych o pomoc w negocjacjach z gminą w sprawie remontu remizy. Taką gotowość do udziału w rozmowach zadeklarował Marek Piekara, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Krakowskiego i mieszkaniec Poskwitowa, który także finansowo wspiera jednostkę.

Po nieudanym zamknięciu remizy OSP w Poskwitowie w ubiegłym roku - wójt Iwanowic Robert Lisowski o złym stanie technicznym poinformował Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

Wówczas PINB przeprowadził postępowanie kontrolno-wyjaśniające zaznaczając wyraźnie że to w związku z pismem wójta gminy Iwanowice maja 2018 r. Zalecenia, które PINB wydał, żeby remontować dach, pękające ściany oraz zabezpieczyć remizę przed wilgocią - nie zostały spełnione. Obecnie minął wyznaczony czas na remont, więc wójt poinformował o zakazie wstępu do budynku.

Prezes Zarządu Gminnego OSP w Iwanowicach Edward Stopiński proszony o wsparcie strażaków stwierdził, że on "sprawy nie zna", żeby rozmawiali z wójtem. Błędnie zarzucał strażakom, że sami zgłosili zły stan budynku do PINB, gdy druhowie zaprzeczyli pokazując mu dokument, że do PINB zgłosił wójt, to prezes Stopiński oburzał się, że mu przerywają wystąpienie i zapowiadał, że wyjdzie z zebrania.

Z jednej strony proponował strażakom, żeby starali się przygotować do remontu, szukali wykonawcy, a z drugiej twierdził, że skoro budynek nie nadaje się do użytkowania to trzeba myśleć o budowie nowego i zaraz potem informował, że gmina nie ma nawet na remont - szacowany na 200 może 300 tys. zł - bo są prowadzone inne inwestycje: rewitalizacje, kanalizacja.

Strażacy nie chcą nowej remizy, przegłosowali uchwałę zebrania walnego, żeby remontować tę istniejącą, skoro PINB uznał, że to wystarczy. Jak twierdzą na budowę nowego obiektu za 2 lub 3 mln zł musieliby czekać dziesięciolecia.

Tymczasem Grzegorz Szydło, pełniący obowiązki komendanta gminnego OSP w Iwanowicach podkreśla, że prężnie działająca jednostka OSP Poskwitów, w której jest wielu młodych, aktywnych strażaków ma przed sobą duże wyzwania. - Wkrótce zmieni się specyfikacja waszej jednostki, bo OSP Poskwitów, OSP Widoma oraz OSP Zalesie będą obsługiwały powstającą w naszej okolicy drogę S7. Strażacy z tych trzech jednostek są najbliżej planowanego węzła i będą wzywani na pomoc w ratownictwie drogowym. Już musimy o tym myśleć i przygotowywać się do tego zadania - mówił Grzegorz Szydło.

Strażacy z Poskwitowa zapowiadają, że są gotowi dalej angażować się i szkolić, żeby sprostać nowym zadaniom.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prężnie działająca straż w Poskwitowie została bez remizy. Gmina zamiast remontować - zamyka obiekt - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska