Prezydent Bronisław Komorowski, jadąc z Nowego Targu do Krakowa, utknął na długie godziny w gigantycznym korku na zakopiance. Wczoraj powiedział nam, że uświadomiło mu to, jak ważna jest przebudowa tej drogi.
Spotkanie z mieszkańcami Krakowa miało rozpocząć się wieczorem na Rynku punktualnie o godz. 18. Komorowski dotarł jednak "Bronkobusem" dopiero przed godziną 20.
Witający go prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyraził nadzieję, że jadąc prawie 3,5 godziny, zdał sobie sprawę, jak ważna jest przebudowa trasy S7 w kierunku Zakopanego. - Nabrałem absolutnego przekonania, że mam dodatkową motywację, aby kandydować ponownie na urząd prezydenta. Podczas mojej drugiej kadencji na pewno zbudujemy S7 - obiecywał Bronisław Komorowski.
Podobną deklarację złożył kilka chwil potem w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
S7 kończy się w Chyznem a nie w Zakopanem. Do Rabki już są przetargi. Dalej w kierunku Nowego Targu to zwykła droga krajowa 47 a nie S7.
A
ABC
Panie Prezydencie a Bożena Byrcyn i Federacja Obrony Podhala pozwoli na tą budowę?Myślę, że gdy Pan Prezydent wciągnie Kacpra na listę i zostanie on posłem na Sejm to Zakopianka ruszy. Kacper zrobi Panu uroczyste otwarcie zakopianki i zwycięstwo murowane. Proszę zaufać jego doświadczeniu. On załatwia każdą sprawę konkretnie Zróbcie to razem. Tak jak z Gubałówką. Ona już hula.
A
ABC
Panie Prezydencie a Bożena Byrcyn i Federacja Obrony Podhala pozwoli na tą budowę?Myślę, że gdy Pan Prezydent wciągnie Kacpra na listę i zostanie on posłem na Sejm to Zakopianka ruszy. Kacper zrobi Panu uroczyste otwarcie zakopianki i zwycięstwo murowane. Proszę zaufać jego doświadczeniu. On załatwia każdą sprawę konkretnie Zróbcie to razem. Tak jak z Gubałówką. Ona już hula.