Oburzona Solidarna Polska zarzuca zawłaszczanie uprawnień Rady Miasta przez urząd premiera oraz w dobie kryzysu ekonomicznie i moralnie nieuzasadnioną podwyżkę. - Przecieraliśmy oczy ze zdziwienia, bo dopiero teraz usłyszeliśmy o podwyżce wynagrodzenia pełniącego obowiązki prezydenta miasta - wyznaje Małgorzata Margol, radna miejska (klub Samorządny Oświęcim). Radni w tej kwestii nie mieli nic do gadania.
Radna za to dobrze pamięta batalię o podwyżkę wynagrodzenia poprzedniego prezydenta Janusza Marszałka, lidera jej ugrupowania. Nie dało się jej przeforsować. - Za służbę od rana do wieczora dostawałem 9430 zł brutto - mówi Janusz Marszałek, były prezydent miasta. - Skoro premier wysłał swojego przedstawiciela, to niech mu płaci on sam albo wojewoda - podkreśla.
Tego samego zdania jest Solidarna Polska. Klub w Radzie Miasta Oświęcim zajął jednoznaczne stanowisko w tej sprawie. - Nie wyrażamy zgody na zawłaszczanie uprawnień Rady Miasta, do której należy określenie wynagrodzenia prezydenta - mówi Piotr Kućka z klubu Solidarna Polska. - Pełniący obowiązki zagwarantował sobie podwyżkę pensji o 25 proc. podczas gdy pracownicy urzędu dostali podwyżkę o wskaźnik inflacji, czyli 4,5 proc. - dodaje oburzony
Wynagrodzenie pełniącego funkcję prezydenta Oświęcimia wzrosło 1 stycznia ubiegłego roku. - Zostało wyrównane do poziomu wynagrodzeń włodarzy powiatów i miast powiatowych z Małopolski zachodniej - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu. - Była to decyzja ministra administracji i cyfryzacji z grudnia 2011 roku. Przed podwyżką wynagrodzenie wynosiło 9.562,50 zł brutto, a po podwyżce 11.865 zł - dodaje.
Takie decyzje, choć zgodne z prawem, są oburzające nawet dla specjalistów. - To złe prawo, ale prawo. Należałoby je zmienić - twierdzi dr Stefan Płażek z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. - Nie odnosi się w żadnym razie do kwoty podwyżki, a do płatnika. Zgodnie z Kodeksem pracy, wynagrodzenie płaci pracodawca. Skoro jest nim premier, to dlaczego ma płacić Urząd Miasta, który jest tylko miejscem pracy? - dodaje.
Kto komu?
Ustawa o pracownikach samorządowych uprawnia tylko radę gminy do ustalenia wysokości wynagrodzenia wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Przypadek Oświęcimia, kiedy to wybrany w wyborach bezpośrednich prezydent z przyczyn zdrowotnych nie objął stanowiska, a prezydenta powołał prezes Rady Ministrów - budzi kontrowersje.
Zwłaszcza jeśli chodzi o wysokość pensji i płatności. Jak wyjaśniają służby prawne magistratu "z faktu wyznaczenia osoby pełniącej funkcję prezydenta miasta przez Prezesa Rady Ministrów nie można przypisywać temu ostatniemu statusu pracodawcy.
Zakres działania i pozycja prezydenta i osoby wyznaczonej przez premiera praktycznie nie różnią się z zastrzeżeniem uprawnienia Prezesa Rady Ministrów do określenia wynagrodzenia takiej osoby. Zatem Rada Miasta przez okres sprawowania przez taką osobę funkcji prezydenta nie posiada uprawnienia do jego określania bądź zmiany wynagrodzenia".
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!