Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska
Najlepsza karetka, jaką miało Sądeckie Pogotowie Ratunkowe, idzie do kasacji. Pojazdu, który został uszkodzony podczas wypadku 6 marca na rondzie Solidarności w Nowym Sączu, nie opłaca się naprawiać.
- Dramatycznie potrzebujemy nowego ambulansu, dlatego zwróciłem się o pomoc w jego zakupie do sądeckich samorządowców i przedsiębiorców - mówi Józef Zygmunt, dyrektor sądeckiego pogotowia.
Uszkodzony mercedes został 9 lat temu ofiarowany pogotowiu przez najbogatszych w Nowym Sączu przedsiębiorców - braci Koralów. Specjalistyczna karetka była wtedy jedną z najlepiej wyposażonych w całej Polsce. Miała napęd na cztery koła, mocny silnik i wzmocnioną karoserię. Pojazd był ubezpieczony. Wart ponad pół miliona złotych.
- Pieniądze, jakie dostaniemy od ubezpieczyciela, to jedna czwarta wartości nowej karetki. Potrzebujemy na nią około 550 tysięcy złotych - mówi Józef Zygmunt. - Drugie tyle musimy wydać na doposażenie specjalistycznym sprzętem trzech innych ambulansów, które wraz z zespołami jesteśmy zobowiązani wysłać do Krakowa na zabezpieczenie Światowych Dni Młodzieży.
Dyrektor pogotowia dodaje, że o stracie karetki poinformował braci Koralów. Obiecali pomóc w zakupie nowego pojazdu, choć o to nie prosił.
Na apel odpowiedziały już pierwsze samorządy. Radni Starego Sącza przyjęli uchwałę, w której zadeklarowali przekazanie 10 tys. zł. Zarząd Powiatu Nowosądeckiego oraz wójt gminy Korzenna także obiecują pomoc. - Karetka będzie ratowała również mieszkańców naszej gminy, więc dołożymy się do jej zakupu - deklaruje Leszek Skowron, wójt Korzennej. - Jeszcze nie wiem, jaką kwotę gmina przekażę.
Śledczy wciąż ustalają okoliczności i przyczyny wypadku, w którym doszło do zderzenia karetki i audi. Przewożona karetką pacjentka kilka dni później zmarła.
Nowy Sącz. Samochód uderzył w karetkę pogotowia [ZDJĘCIA, WIDEO]