Sprawę ujawniliśmy na łamach nto już w marcu tego roku. Trójka oprawców mieszkała w kamienicy w centrum Krapkowic. Jak relacjonują sąsiedzi, to była pijacka melina, a trzy dziewczynki, które tam mieszkały, chodziły głodne i zaniedbane. Dzieci były widywane wielokrotnie jak włóczyły się ulicami do późnych godzin nocnych.
Pomoc społeczna interesowała się sytuacją rodziny, jednak matka konsekwentnie odmawiała przyjmowania jakiejkolwiek pomocy i nie wpuszczała pracowników socjalnych do mieszkania.
Jak się później okazało, podczas alkoholowych libacji dzieci były także brutalnie gwałcone.
Według Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, do czynów pedofilskich dochodziło w latach 2016-2018. W chwili, gdy dziewczynki zaczęły być molestowane, najmłodsza z nich miała zaledwie 5 lat, a najstarsza 11.
Ich matka - 36-letnia Katarzyna K. - nie tylko wiedziała, jaka krzywda dzieje się jej dzieciom, ale wspólnie ze swoim partnerem - 47-letnim Januszem Cz. - zmuszała córki do różnych zachowań seksualnych.
Czyny, jakich dopuścili się dorośli, są tak okrutne, że nie sposób ich opisać w żadnej formie.
Dzieci zostały odebrane Katarzynie K. w maju 2018 r. na wniosek pracowników pomocy społecznej. Początkowo sądzono, że matka po prostu źle się nimi opiekowała. Jednak, gdy dziewczynki trafiły do rodziny zastępczej zaobserwowano u nich nietypowe zachowania, świadczące o tym, że padły ofiarą przemocy seksualnej.
Matka i jej partner zostali wtedy aresztowani. Niedługo po tym prokurator ustalił, że dziewczynki były molestowane także przez swojego dziadka - 62-letniego Artura M. Cała trójka przebywa dziś w areszcie i tam będzie czekać na rozprawę.
Zarzuty, jakie zostały postawione trójce oskarżonych dotyczą szeroko pojętej pedofilii - informuje Iwona Kanturska z Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich. - Mamy do czynienia z całym spektrum różnych zabronionych zachowań, które zostały popełnione ze szczególnym okrucieństwem.
Dziewczynki zostały już przesłuchane. By oszczędzić im dodatkowego stresu, wszystkie czynności z udziałem psychologów i seksuologów przeprowadzone zostały w tzw. przyjaznym pokoju. Zeznania dzieci zostały nagrane i będą odtworzone podczas procesu. Ze względu na charakter sprawy sąd najprawdopodobniej wyłączy jawność rozpraw.
Za molestowanie dzieci wszystkim oskarżonym grozi kara nie krótsza niż 5 lat więzienia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
