- W wyniku śledztwa prokurator prowadzący doszedł do wniosku, że właściciel firmy nie chciał, by doszło do wypadku, jednak na skutek rażących zaniedbań nieumyślnie do niego doprowadził - wyjaśnia Zbigniew Gabryś, zastępca prok. rejonowego w Nowym Targu.
Właściciel nie zadbał o to, by została wyznaczona tzw. strefa bezpieczeństwa, w której nie mogą stać ludzie, bo upadnie tam ścinane drzewo. - Mężczyzna zdecydował się dobrowolnie poddać karze. Zaproponował karę 20 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Wnioskiem zajmie się nowotarski sąd - mówi prokurator Gabryś.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+