Zarzuty usłyszał mieszkaniec Szczawnicy, właściciel firmy prowadzącej prace leśne. To jego ludzie w grudniu 2013 roku prowadzili wyręb drzew w Jaworkach. W trakcie prac drzewo upadło, zabijając jednego z pracowników.
- W wyniku śledztwa prokurator prowadzący doszedł do wniosku, że właściciel firmy nie chciał, by doszło do wypadku, jednak na skutek rażących zaniedbań nieumyślnie do niego doprowadził - wyjaśnia Zbigniew Gabryś, zastępca prok. rejonowego w Nowym Targu.
Właściciel nie zadbał o to, by została wyznaczona tzw. strefa bezpieczeństwa, w której nie mogą stać ludzie, bo upadnie tam ścinane drzewo. - Mężczyzna zdecydował się dobrowolnie poddać karze. Zaproponował karę 20 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Wnioskiem zajmie się nowotarski sąd - mówi prokurator Gabryś.