Gospodarze, zachęcając kibiców do przyjścia na stadion, zapowiadali walkę o awans i boiskową poezję. Cóż, widocznie udzieliła im się atmosfera kampanii wyborczej, bo były to puste obietnice. Agresji (tej właściwie rozumianej) było jak na lekarstwo, bo pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Kamila Wąsowicza, poziom testosteronu w drużynie spadł o połowę. Cała pierwsza odsłona wyglądała tak, jakby zawodnicy nie chcieli sobie, broń Boże, zrobić krzywdy. Poezji w grze było natomiast tyle, co w instrukcji obsługi pralki. Przez pierwsze 45 minut obie drużyny nie potrafiły oddać sensownego strzału na bramkę. Ba, kilka uderzeń ominęło nawet ustawiony za nią piłkochwyt. O golach, czy nawet okazjach do ich zdobycia, nie można było nawet marzyć. Jednym słowem: nuda.
Druga połowa zaczęła się lepiej głównie za sprawą miejscowych, którzy przyspieszyli grę i odważyli się kilka razy uderzyć. Niestety z celnością nadal było krucho, a jak już ktoś lepiej przymierzył – jak Adam Rokita w 65 minucie – na posterunku był Ireneusz Tomsia.
Goście zastosowali natomiast taktykę cichej wody. Przez większość czasu głównie przeszkadzali, z rzadka tylko goszcząc pod polem karnym Proszowianki. W końcówce zaczęli jednak podmywać brzeg i w 80 minucie wysłali pierwsze poważne ostrzeżenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z graczy Przemszy trafił głowa do bramki, ale był na spalonym.
Siedem minut później doszło do niemal identycznej sytuacji. Po dośrodkowaniu Macieja Latosa w polu karnym doszło do potężnego zamieszania, które zakończył strzałem z bliska do siatki Andrzej Barczyk. Zdobywca gola na wagę trzech punktów, urodzony w lipcu 1972 roku, pojawił się na placu gry zaledwie 7 minut wcześniej.
Proszowianka – Przemsza Klucze 0:1 (0:0)
0:1 A. Barczyk 87
Proszowianka: O. Kot – S. Kwiecień (63 K. Kwiecień), Gorczyca, Wieczorek – Kopeć, Wilk, Polański (76 Kozerski), Wrona – Ciesielski, J. Chwał (63 Rokita), P. Krawiec (82 Drożdż)
Przemsza: I. Tomsia – Sosnowski, Guguła, Brzeziński, Pietrzeniec – G. Barczyk, Demarczyk (76 Latos), Słaboń, Ł. Tomsia, Pańczyk (62 Szczepanik) – Leśniak (80 A. Barczyk)
Żółte kartki: P. Krawiec, Polański, S. Kwiecień – Latos, Ł. Tomsia
Sędziował Robert Marciniak
Młodzież uzależniona od smartfona - szokujący raport! o nastolatkach

- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii